Pamiętacie, jak kilka miesięcy temu zaśmiewaliśmy się KOTA LUBI SZANUJE?
11 czerwca nakładem wydawnictwa Replika ukaże się kolejna powieść autorki o wiele obiecującym tytule
KOCHAJ I JEDZ BRAZYLISZKU. Tuż przed rozpoczęciem MŚ w Brazylii. Myślę, że to świetna wróżba dla tej powieści :)
Cóż, naszych kopaczy w Brazylii nie zobaczycie, więc już teraz możecie zaplanować, że wieczory poświecicie powieści p. Michaliny. Ja sama biorę udział w Wydarzeniu zorganizowanym przez wydawnictwo będę miała okazję przeczytać przedpremierowo i liczę na świetną zabawę :)
A oto i ona!
Edyta pracuje jako kelnerka w Copacabanie – jedynym barze znajdującym się w maleńkiej miejscowości, w której mieszka. Szara rzeczywistość nie przeszkadza dziewczynie w snuciu kolorowych marzeń o barwnej Brazylii, jej gorącym klimacie, atmosferze korowodów, tańcach i strojach z piór i cekinów. Marzy, że pewnego dnia spotka przystojnego Latynosa, który zabierze ją do nieśmiertelnego Rio de Janeiro.
Nieoczekiwanie okazuje się, że sny Edyty mogą się spełnić. Pewnej zimy miejscowość przeżywa prawdziwy najazd Brazylijczyków – syn właściciela Copacabany bierze ślub z poznaną w Niemczech Brazylijką niemieckiego pochodzenia.
Edyta poznaje nieziemsko przystojnego Césara i tajemniczego Marka. Obaj mężczyźni są zainteresowani Edytą. A jakie szanse ma dawno odrzucony przez Edytę miejscowy chłopak z sąsiedztwa, Piotrek?
Nieoczekiwanie okazuje się, że sny Edyty mogą się spełnić. Pewnej zimy miejscowość przeżywa prawdziwy najazd Brazylijczyków – syn właściciela Copacabany bierze ślub z poznaną w Niemczech Brazylijką niemieckiego pochodzenia.
Edyta poznaje nieziemsko przystojnego Césara i tajemniczego Marka. Obaj mężczyźni są zainteresowani Edytą. A jakie szanse ma dawno odrzucony przez Edytę miejscowy chłopak z sąsiedztwa, Piotrek?
Jak twierdzi Magda z Przeglądu Czytelniczego to wymarzona lektura na urlop. Wypatrujcie recenzji :)
TUTAJ możecie przeczytać fragment :powieści )
Czytałam Kota lubi szanuje i średnio mi się podobała. Może jednak dam szansę innym książkom autorki.
OdpowiedzUsuń