środa, 30 września 2015

254. Aleksandra Seghi FANKLUB BUŁECZEK Z ROZMARYNEM

Przewodnik po Toskanii, książka kucharska i zbiór interesujących historii. Fanklub bułeczek z rozmarynem to urocza publikacja trzy w jednym. 

Fanklub bułeczek z rozmarynem jest kontynuacją Słodkich pieczonych kasztanów. Na kartach swych książek autorka przytacza nam toskańskie opowieści przyprawione różnorodnymi smakami. Aleksandra Seghi jest Polką, która od wielu lat mieszka we Włoszech wraz z mężem i córką, Julcią. Jest również autorką popularnego bloga (który towarzyszy mi już od bardzo bardzo dawna), pisuje dla różnych portali internetowych, jest dziennikarką radiową, jak również odpowiada za rubrykę kulinarną w magazynie "La Rivista". Fascynuje się rękodziełem, kulinariami, a także poznawaniem tych bardziej i mniej znanych włoskich zakątków. I tym właśnie dzieli się z czytelnikami na łamach swoich książek.

Fanklub bułeczek z rozmarynem nie jest typowym przewodnikiem, nie jest również klasyczną książką kucharską. Czytelnik znajdzie tu przede wszystkim mnóstwo sympatycznych opowieści o codziennym życiu w Toskanii, o podróżach autorki, o interesujących miejscach i poznanych smakach. W rozmowach z napotkanymi ludźmi Aleksandra Seghi kolekcjonuje ciekawe przepisy lub stara się odwzorować próbowane potrawy, dzięki czemu każdy rozdział książki wieńczy jakaś receptura. Dania zaprezentowane w Fanklubie bułeczek z rozmarynem nie są wymyślne i skomplikowane, w większości przypadków są to potrawy typowe dla regionu Toskanii, przygotowywane w prosty sposób, wręcz wyczarowywane z kilku składników. 

Opowieści Aleksandry Seghi doskonale oddają klimat prawdziwej Toskanii. Nie tej widzianej w obrazach romantycznych komedii, ale życiowej, codziennej, wraz z jej mieszkańcami, ich zwyczajami, a nawet małymi dziwactwami. Przez to Fanklub bułeczek z rozmarynem staje się źródłem ciekawostek na temat Toskanii, szczególnie cennym dla tych czytelników, których fascynuje piękny włoski region, jak również przyjemna jest im sztuka gotowania. Wszystkie czynniki, na które składa się ta książka, zatem gotowanie, podróże i intrygujące opowieści - zachowują optymalne proporcje, przez co lektura tej książki jest bardzo lekka i miła.

Dopełnieniem książki są piękne fotografie. Na zdjęciach znajdziemy w równym stopniu potrawy i desery zaproponowane nam przez autorkę, jak i piękne miejsca, które nam opisuje. Są naprawdę wspaniałe, nic dziwnego, że czytający szybko robi się głodny. Osobiście mam zamiar popróbować receptur Aleksandry Seghi, nie pierwszy raz zresztą :)




sobota, 26 września 2015

253. Joanna Jax DŁUGA DROGA DO DOMU

Joanna Jax, autorka Dziedzictwa von Becków wraca do swoich czytelników z nową powieścią. I podnosi samej sobie poprzeczkę bardzo wysoko, gdyż okazuje się ona jeszcze lepsza od poprzedniej. 

Antonina Tańska, córka emigrantów z Polski, zakochuje się w narzeczonym swojej siostry i zachodzi z nim w ciążę. Wybucha skandal, a młodzi ludzie muszą opuścić rodzinne strony i zerwać kontakty ze swymi bliskimi. Antosia wraz z mężem osiedla się na pięknej plantacji na Kubie, jednak jej szczęście nie trwa długo. Mąż prowadzi podejrzane interesy i zadaje się z niebezpiecznymi ludźmi. W tym czasie na Kubie rośnie w siłę ruch oporu wobec dyktatora Batisty. Rodzina Antoniny decyduje się opuścić wyspę, jednak w ostatniej chwili mąż i syn kobiety znikają bez śladu. Tosia rozpoczyna poszukiwania, równocześnie włączając się w działalność rewolucyjną. Przez kolejne trzydzieści lat wiedzie burzliwe życie, by w końcu osiąść w rodzinnym majątku w Polsce. Tutaj jej losy splatają się z losami młodej rozwódki, która po lekturze dzienników Antoniny, decyduje się podążyć jej ścieżkami i znaleźć rozwiązanie rodzinnych tajemnic...

Kto czytał pierwszą  powieść Joanny Jax, ten z pewnością wie, czego może spodziewać się po kolejnej. Długa droga do domu jest następną historią stworzoną z wręcz epickim rozmachem, jest jedną z tych książek, które czyta się z wypiekami na twarzy, ponieważ inaczej po prostu nie można. Losy głównej bohaterki zostały ukazane na tle ważnych historycznych wydarzeń, tym razem jednak autorka poszła o krok dalej. To nie jest polska historia, lepiej lub gorzej nam znana, to historia zupełnie obcego kraju, a jednak przedstawiona w taki sposób, że my sami zaczynamy nią żyć. To dzieje światowe, nazwiska znane nam z podręczników i publikacji, a na ich tle ona, niepozorna polska bohaterka. Niepozorna, ale jednak wielka i silna. Matka, która nie cofnie się przed niczym, aby odnaleźć swoje dziecko. 

Długa droga do domu jest powieścią niezwykle rozległą, wręcz przepełnioną wydarzeniami i przeciwnościami losu dotykającymi głównej bohaterki. To całe jej życie, skrupulatnie i dokładnie opisane, wraz z przemyśleniami, zmianami dokonującymi się w jej wnętrzu, uczuciami targającymi duszą i wyborami dokonywanymi pod wpływem porywu serca lub zimnej kalkulacji. Z pewnością mogłabym na chwilę zadumać się nad powieścią Joanny Jax i powiedzieć sobie, że jest nierzeczywista, wręcz filmowa. Ale nie chcę. Wolę pozwolić porwać się tej historii i ponieść gdzieś daleko. Ta książka jest jedną niekończącą się przygodą, którą przeżyłam z największą przyjemnością i którą będę chciała przeżyć po raz kolejny. Dlatego ta książka trafia do mojej osobistej biblioteczki, gdzie będzie spoczywać obok poprzedniej, która wyszła spod pióra autorki. 

Mam wrażenie, że Joanna Jax nie jest znana szerszej grupie czytelników i bardzo nad tym ubolewam. Osobiście uważam, że jest to jedna z najbardziej utalentowanych polskich autorek. Chociaż nie posługuje się ona tak pięknym piórem, jak lubię, chociaż początek tej historii wzbudził we mnie irytację, a kilometrowe akapity (na początku książki) wołają o pomstę do nieba... Joanna Jax podbiła moje serce. Po raz drugi, swoją drogą, i jeszcze mocniej. Czym? Swoim gawędziarstwem, swoim niesamowitym talentem do snucia porywających opowieści, emocjami zawartymi w książce i tym, że nie sposób się od niej oderwać i lepiej jest zarwać noc. Z pewnością ta książka nie jest pozbawiona błędów i niedociągnięć, ale one giną w cieniu tej historii, po prostu nie zwraca się uwagi na nic, tylko czyta, czyta, czyta... A kiedy nadszedł koniec... Kiedy zamknęłam tę książkę, poczułam, że inne stały się na jej tle blade, a mnie towarzyszył głęboki smutek, że to już koniec przygody z Antoniną... To chyba najlepsze świadectwo, prawda? Polecam Waszej uwadze gorąco!






wtorek, 22 września 2015

252. Roxana Saberi MIĘDZY ŚWIATAMI Moje życie i niewola w Iranie

W miejscu, w które trafiła Roxana Saberi, prawda nie istniała. Tam "prawda" powstawała na miejscu, szlifowana ustami prowadzących przesłuchanie śledczych...

Roxana Saberi, amerykańska dziennikarka od lat mieszkająca i pracująca w Iranie, zostaje brutalnie aresztowana rankiem 31 stycznia 2009 roku. Oskarżona o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych bierze udział w absurdalnych przesłuchaniach i procesach, w których uznaje się tylko jedną rację. Zastraszana, gnębiona i szantażowana, ostatecznie zostaje skazana na karę 8 lat więzienia, którą ma odbyć w Evin. To więzienie znane w całym świecie. Stąd ludzie wychodzą zmaltretowani fizycznie lub psychicznie, czasami zaś nie wychodzą wcale. W sprawie niewinnie zatrzymanej dziennikarki interweniują Hillary Clinton, Barack Obama i wiele organizacji zajmujących się obroną praw człowieka. 

Książka Między światami. Moje życie i niewola w Iranie jest zapisem stu dni, jakie autorce przyszło spędzić w więzieniu Evin. Stu dni wypełnionych strachem, niepewnością i wątpliwościami. Stu dni poświęconych bezowocnym przekonywaniom śledczych, że jest niewinna, głodówkom i zmaganiu się ze swoimi wewnętrznymi wątpliwościami. Jako dziennikarka stykała się z różnymi obliczami władzy, jednak to, czego zaznała w Evin, okazało się dla niej zupełną nowością. Szybko zrozumiała, że w tym miejscu liczy się tylko jedna prawda i tylko ta jedna prawda może ujrzeć światło dzienne. 

Na kartach swojej książki Saberi wiernie odtwarza przebieg aresztowania, następujących po nim kolejnych przesłuchań oraz dni spędzonych w celi. Przytacza również swoje własne zmagania, podczas których musi zdecydować, czy podjąć grę irańskich śledczych i zgodzić się na fałszywe zeznanie, które w nią wmuszają, czy bronić swojego stanowiska. Przerażona odkrywa, że w kraju, który tak bardzo kocha, prawda nie istnieje. Jest tworzona na potrzeby śledztwa i powtarzana uparcie dopóty, dopóki przesłuchiwany nie przyjmie jej za własną. Zastraszana Roxana obawia się, że spędzi w więzieniu resztę życia lub zginie w "nieszczęśliwym wypadku" na terenie jednostki karnej. Jeszcze nie wie, że za murami więzienia powoli rusza lawina protestów przeciwko jej niesłusznemu aresztowaniu. 

Pogłoski na temat aresztowanych w Iranie dziennikarzy i działaczy politycznych dotychczas docierały do nas za pośrednictwem prasy i telewizyjnego ekranu. W takich warunkach nie odczuwa się powagi sytuacji, niebezpieczeństwa, jakie grozi aresztowanym ludziom, stają się oni jedynie cieniami na politycznej planszy gdzieś w dalekim świecie. Książka Roxany Saberi przybliża nam podobne wydarzenia, pozwala poczuć chociaż maleńką cząstką siebie, co czuje człowiek, który zostaje uwięziony, nie podlega żadnym racjonalnym prawom i traci swoją godność. To poruszająca historia, która wzbudza w czytelniku głęboki niepokój, przeraża i zasmuca. Równocześnie determinacja z jaką o prawdę i przetrwanie walczyła autorka, przyniosła mi swoiste poczucie dumy i radości. Z kart tej książki wyłania się bowiem nie tylko przerażający obraz irańskiego reżimu, ale również silny, wartościowy człowiek, który nie ugiął się pod wpływem strachu i pozostał wierny samemu sobie.

Dziękuję: 







wtorek, 15 września 2015

251. Maria Paszyńska WARSZAWSKI NIEBOTYK

Warszawa, jakiej nie znamy, w powieści Marii Paszyńskiej.


Jesień 1933 roku. Warszawa niecierpliwie oczekuje budowy swojego pierwszego "drapacza chmur", jakim ma stać się budynek Prudentiala przy ówczesnym placu Napoleona. W tym samym czasie pięciu młodych mężczyzn staje u progu dorosłego życia i mierzy się z jego wyzwaniami. Są przekonani, że świat stoi przed nimi otworem, że mogą wszystko. Kolejne miesiące weryfikują ich sposób postrzegania życia, pokazują, czym naprawdę jest dojrzałość i miłość...

Losy piątki przyjaciół, a ich tłem piękna, przedwojenna Warszawa. Warszawa pozbawiona zapachu spalin i hałasu wszechobecnych samochodów, Warszawa tak różna od znanej nam stolicy! Warszawa spokojna, klimatyczna, a zarazem elegancka i stylowa, miasto, do którego można zatęsknić i nierzadko tęskni się w tych dynamicznych, pozbawionych chwili oddechu czasach. Dziś, za sprawą powieści Marii Paszyńskiej, właśnie taką Warszawę możemy odwiedzić. Odbyć niespieszną przejażdżkę tramwajem lub konną dorożką, przespacerować się Nowym Światem lub zagłębić w ciemne zaułki Czerniakowa. Potowarzyszyć braciom Zasławskim, Wojtkowi Starczewskiemu i Berkowi Steinowi w chwili, gdy chcą szturmować świat i zapisać się na kartach jego historii. Poczuć tę historię całym sobą, gdyż jest to jedna z tych książek wręcz stworzonych, by je poczuć!

Warszawski niebotyk jest powieścią niespieszną i elegancką, pozbawioną dynamiki, zupełnie jak czasy, które przyszło jej opiewać. Akcja toczy się tutaj powoli, delikatnie, nie brak opisów i nawiązań, dzięki którym autorce tak doskonale udaje się oddać klimat historii i stworzyć jej niezwykłe tło. Książka łączy w sobie losy pięciu młodych mężczyzn, każdemu z nich los napisał inny scenariusz, jednak ich historie okazują się być ze sobą mocno splecione. Miłość, dramat, zapomniane dziś wartości, siła przyjaźni i rodzinnych zobowiązań - to wszystko i dużo, dużo więcej odszukać można na kartach powieści Marii Paszyńskiej.

Warszawski Niebotyk jest jedną z najlepszych powieści, jakie zdarzyło mi się czytać. Dojrzałą, starannie przemyślaną i najzwyczajniej w świecie pięknie napisaną. Już od pierwszych stron lektury towarzyszył mi gorący podziw, jak pięknym i płynnym językiem posługuje się autorka! Podczas  czytania miałam wrażenie, że jedno zdanie wręcz splata się z kolejnym i żadne inne nie pasowałoby w tym miejscu. Wyraźnie można zauważyć, że autorka doskonale przygotowała się do stworzenia tej historii, książka z powodzeniem może stać się źródłem informacji o Warszawie lat trzydziestych i choć miasto to nigdy nie było mi bliskie, za sprawą powieści pani Marii przez chwilę poczułam z nim niezwykłą więź i wraz z jego mieszkańcami oczekiwałam otwarcia słynnego budynku...

Polecam wszystkim czytelnikom zainteresowanym powieściami retro i niezwykłym klimatem dawnej stolicy, amatorom historii rodzinnych i powieści, którymi można się niespiesznie delektować :)

Za egzemplarz dziękuję:





poniedziałek, 7 września 2015

250. Santa Montefiore CÓRKA PSZCZELARZA

Córka Pszczelarza jest jedną z tych książek, które pachną i to bynajmniej nie papierem i drukiem. Ta książka przepojona jest zapachem kwiatów, miodu i słońca. Córka Pszczelarza ma klimat, a mnie udało się go poczuć... I za to właśnie uwielbiam Santę Montefiore. 

Rok 1932. Grace Hamblin, córka pszczelarza mieszka wraz z ojcem w chacie na terenie pięknej posiadłości. Ojciec przekazuje dziewczynce wiedzę na temat roślin i pszczół, uczy ją kochać przyrodę i niewielkie, pożyteczne owady. Grace zna swoje miejsce i wie, czego się po niej oczekuje. Po śmierci ojca zostaje sama i decyduje się przyjąć oświadczyny swojego przyjaciela z dzieciństwa, chociaż jej serce uparcie bije dla innego mężczyzny... W 1973 roku Trixie Valentine, córka Grace, oddaje serce charyzmatycznemu wokaliście zespołu muzycznego. Tragedia rodzinna sprawia, że Jasper musi powrócić do Anglii, jednak obiecuje, że powróci do Trixie. Losy matki i córki niespodziewanie splatają się ze sobą, a kluczem do szczęścia okaże się wyjaśnienie tajemnic i niedomówień sprzed lat...

Santa Montefiore, znana i ceniona na całym świecie autorka powieści dla pań, przedstawia kolejną barwną i epicką historię, którą trudno zamknąć ramami jednego gatunku. Córka Pszczelarza jest piękną i poruszającą powieścią, w której przeplatają się miłość i namiętność, a na drodze ludzkiego szczęścia stają rodzinne zobowiązania i poczucie obowiązku. Czy bohaterowie historii stworzonej przez brytyjską pisarkę odnajdą swoje miejsce na ziemi i poczują się szczęśliwi? Tego w przypadku Santy Montefiore nie można być pewnym, jest ona bowiem jedną z nielicznym autorek, która tak wikła losy swych bohaterów, iż "happy end" może przybrać zupełnie inny obrót, niż moglibyśmy się tego spodziewać. 

Każda kolejna powieść Santy Montefiore, która trafia w moje ręce, wzbudza wielki entuzjazm. Z każdą kolejną przekonuję się i utwierdzam w przekonaniu, że brytyjska autorka jest osobą niezwykle utalentowaną i posiada wyjątkowy dar do snucia wspaniałych opowieści. W Córce Pszczelarza Santa Montefiore po raz kolejny potwierdza swoją wielką klasę, a ja odnajduję to, co lubię. Barwna i niezwykle klimatyczna opowieść, której akcja została rozciągnięta na ponad sześćdziesiąt lat, wzbudza wielkie emocje. Tak lubiane przeze mnie zabiegi retrospekcji pozwalają poczuć nastroje minionych lat i wczuć się w przeżycia bohaterów książki. Dla amatorek powieści rozrywkowych tworzonych pięknym językiem, dla miłośniczek angielskiej arystokracji w nieco współcześniejszym wydaniu, dla lubiących romanse, powieści obyczajowe i tajemnice - okaże się idealną lekturą :)

Polecam serdecznie!


środa, 2 września 2015

249. Milenkowe Czytanie My Little Pony Przyjaźń to magia - komiks (Kucyk Kaskader)

Kolorowe kucyki zna już chyba cała Polska, z pewnością nie są one obce małym przedstawicielkom płci pięknej oraz ich rodzicom. Milenka również znalazła się pod urokiem Pony, aczkolwiek z racji odstawionej telewizji ma z nimi utrudniony kontakt. Być może dlatego komiks Kucyk Kaskader wzbudził w niej tyle pozytywnych emocji. 

Kucyki zmagają się z potwornymi koszmarami, przez co chodzą niewyspane i zmęczone. Decydują się uporać z tym problemem podczas wspólnego nocowania. Niestety, koszmary nie ustają, a co gorsza prosto ze złego snu nieznana siła uprowadza Rarity na księżyc. Pozostałe przyjaciółki muszą połączyć siły i znaleźć sposób, aby dostać się w miejsce, gdzie jest przetrzymywana Rarity i uwolnić ją. 

Przyznaję, że kucyki Pony nie są moimi faworytami, jeśli chodzi o zabawę dla Mili. Są jednak na tyle kolorowe, zabawne i ładne, by wzbudzić entuzjazm w trzylatce, a ja pragnąc sprawić jej tę przyjemność, zdecydowałam się zamówić ten komiks. Seria komiksów My Little Pony została stworzona na podstawie serialu dla dzieci pod tym samym tytułem, a jej autorkami są scenarzystka Heather Nuhfer oraz rysowniczka Amy Mebberson. 

Wesoła, wielobarwna okładka zwiastuje historię wręcz cukierkową, słodką i bardzo dziewczęcą, prawda? Nic bardziej mylnego. W drugim tomie serii komiksowej przyjaciółkom z Krainy Equestrii przyjdzie się zmierzyć z niebezpieczną i emocjonującą przygodą. Naturalnie - jak w większości odcinków kreskówki - podkreślona jest tutaj wielka siła ich przyjaźni i przywiązania. Kucyki bez wahania i w duchu iście bojowym ruszą na pomoc swojej ślicznej towarzyszce. 

Obrazki tworzące komiks są niezwykle żywe i bogate w szczegóły, zarówno jeśli chodzi o otoczenie, jak i o szczegóły związane z postaciami kucyków. Ku mojemu zdziwieniu przeważa tutaj ciemna kolorystyka, jakby wszystko zostało skąpane w mroku. Niby nie powinno to dziwić, bo i przygoda kucyków jest dość mroczna, niemniej mojej córeczce niespecjalnie przypadło to do gustu. Trzylatka pragnie różu, kolorów, śmiechu i ... różu. :)

Przekonałam się również, że nie łatwo jest czytać komiks tak małemu dziecku - u nas skończyło się na oglądaniu obrazków, a potem mama czytała sobie sama :P -, toteż Kucyka Kaskadera polecam - ale jednak troszkę starszym dzieciom. Kucyki udowadniają, że przyjaźń to magia, że jest piękna i wartościowa. Książeczka cieszy oko fajnym wydaniem i myślę, że rok - dwa będzie to idealna lektura dla Mili. Dla zapalonych czytelników komiksu, dla małych (ale nie najmniejszych) fanek kucyków - polecam ;)

Dziękuję: 




wtorek, 1 września 2015

248. Åsa Hellberg, SEKRET SONJI

Kolejne spotkanie z trzema przyjaciółkami ze Szwecji i wspomnieniem ich niezwykłej towarzyszki Sonji. Asa Hellberg decyduje się odsłonić przed czytelnikami tajemnice tytułowej bohaterki, przy okazji bawiąc, wzruszając i nieco... irytując :)

Minęły dwa lata od chwili, gdy Sonja niespodziewanie zmarła, pozostawiając swoim przyjaciółkom gigantyczny majątek i sterując ich życiem zza grobu, aby spełniły długo odkładane marzenia. Rebecka, Maggan i Susanne wiodą szczęśliwe życie i planują napisać książkę poświęconą swojej mentorce i przyjaciółce. Aby jednak to uczynić, muszą rozwiązać tajemnice, które skrywała i dowiedzieć się, jakie życie wiodła, zanim się poznały. W rozwiązaniu zagadki kobietom pomagają temperamentna dziennikarka Kicki i  fotograf Fredrik. Niespodziewanie do rozwiązania zagadki przyczyni się również pełna energii Brytyjka, Julie. 

Kto przeczytał Ostatnią wolę Sonji, z pewnością zechce dowiedzieć się, jakie tajemnice skrywała tytułowa bohaterka i sięgnąć po kolejną powieść Asy Hellberg. Przyznaję, że i mnie zaintrygowały zagadki towarzyszące życiu kobiety, która nigdy nie dała po sobie poznać, jak bardzo jest zamożna i jak intrygujące życie wiodła. Choć po lekturze pierwszej części uznałam, że historia Sonji i jej przyjaciółek jest zbyt bajkowa i słodka i nadal tę opinię podtrzymuję, nie potrafiłam odmówić sobie lektury kontynuacji. Sekrety Sonji wciąż spoczywały skrzętnie pogrzebane, a ja miałam ochotę je odkryć...

Na kartach Sekretu Sonji ponownie spotykamy jej trzy przyjaciółki oraz ich życiowych partnerów, jednakże pojawia się wiele nowych, intrygujących postaci. Codzienność Susanne, Maggan i Rebecki przeplata się tutaj z poszukiwaniami, jakie prowadzą Kicki i Fredrik, regularnie pojawia się również wesoła, pełna energii Julie. Czytelnicy nie mogą narzekać na brak dynamicznej akcji, Asa Hellberg co rusz nawiązuje kolejne wątki i zaskakuje czytelnika. Sekret Sonji wciąż pozostaje w bajkowym klimacie, jednak tym razem autorka decyduje się doprawić swoją opowieść kilkoma łyżkami goryczki. Momentami jest zabawnie, momentami wzruszająco, a w jeszcze kiedy indziej smutno...

Lekki, przyjemny język, dynamiczna akcja i pełne humoru dialogi pomiędzy Kicki i Fredrikiem sprawiają, że książkę tę czyta się niezwykle szybko. Sekret Sonji idealnie sprawdza się w charakterze relaksującej lektury. Żałuję nieco, że zarówno tajemnice skrywane przez tytułową bohaterkę, jak i zakończenie są tak przewidywalne, to irytujące, ale cóż...podobno taki urok tego typu powieści. Sekret Sonji przemawia do mnie mocniej niż pierwsza część, mam wrażenie, że bohaterowie w tej odsłonie są lepiej dopracowani i ciekawsi, a zanik "cukierkowej" otoczki wyszedł książce na dobre.