Ognie Fortuny to ostatnia powieść Patricii Shaw, jaka była dostępna w naszej bibliotece. Mam jednak nadzieję, że kiedyś będzie mi dane przeczytać inne jej książki, gdyż styl autorki bardzo przypadł mi do gustu i świetnie się bawię, czytając jej historie...
Ognie fortuny to poniekąd kontynuacja Rzeki słońca - jednak jest to historia, którą można czytać osobno. Diamond, Aborygenka wychowywana przez białych, rodzi syna Bena Buchanana. Mijają lata, młody Ben jest już nastolatkiem, gdy niespodziewanie umiera jego matka. Ogarnięty wściekłością chłopak wybija szyby w domu lekarza, który nie udzielił Diamond pomocy. Trafia do więzienia. Po latach wychodzi na wolność i prowadzi stajnie, w których bogacze trzymają swoje konie. Tam spotyka Phoebe, córkę znienawidzonego doktora. Początkowo chce ją uwieść, by zemścić się na jej ojcu, jednak z czasem zrozumie, że to prawdziwa miłość. Tymczasem Ben Buchanan domyśla się, że Diamond urodziła jego dziecko. Zrobi wszystko, by na jaw nie wyszło, że jest ojcem mieszańca....
Powieści Patricii Shaw do najcieńszych nie należą i zawsze muszę poświęcić im sporo czasu. Ale jest to dla mnie prawdziwa przyjemność, gdyż autorka w bardzo udany sposób obrazuje wydarzenia z kart swoich książek i sprawia, że mam wrażenie, jakbym cofała się w czasie i była przy wszystkim obecna. Za każdym razem autorka stawia na naszej czytelniczej drodze nietuzinkowe postaci, które wzbudzają wiele emocji, zarówno pozytywnych jak i tych mniej chwalebnych :)
Ognie Fortuny to losy młodego Bena, który jako syn Aborygenki i białego człowieka, stoi na granicy dwóch światów. Mimo że jest zamożnym człowiekiem, wciąż spotyka się z szykanami i prześladowaniami ze strony białych. Z kolei Aborygeni nie rozumieją jego postępowania, manier, języka, mają żal, że nie zna dobrze swojej kultury. Ben jest twardym człowiekiem, nie ma zamiaru skłaniać głowy z powodu koloru skóry. Dąży do tego, by związać swoje życie z Phoebe. Dziewczyna - choć z natury buntownicza i odważna - wydaje się jednak wahać. Nie może znieść tego, że jest świadkiem szykanowania Bena.
Fabuła powieści oparta jest na uczuciu tych dwojga, jednak autorka nie ograniczyła do tego wątku swojej historii. Towarzyszymy więc także Barnaby Glassonowi, przyjacielowi Bena, który ma ambicje zostać politykiem, spotykamy także Bena Buchanana, człowieka który skrzywdził Diamond. Przede wszystkim obserwujemy jednak przemiany, jakie dokonują się na kontynencie australijskim oraz w naszych bohaterach. Patricia Shaw napisała wspaniałą powieść, która pięknem języka i pełną napięć akcją zadowoli wybrednego czytelnika...
Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo: Książnica, 1999
Stron: 585
Faktycznie obszerna, ale wydaje mi się, że warto przeczytać:)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę ciekawa :)
UsuńZ tego co widzę książka warta przeczytania. Jeśli będę miała okazję to z pewnością przeczytam
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńpo sprawdzeniu o czym jest Rzeka, stwierdzam, że obie książki bardzo mnie interesują. chwilowo na obszerne tomiszcza czasu nie mam, ale przerwa świąteczna będzie im sprzyjać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dopadnę i inne powieści autorki :)
UsuńJestem mieszkańcem Australii i książki Patrycji Shaw bardzo mi się podobają. Oczywiście trudno mi zweryfikować jak prawdziwe są jej opisy życia Aborygenów czy atmosfery wielkich farm czy obozów poszukiwaczy złota, ale lepszych nie spotkałem. Dziwi mnie, że w Australii jej książki nie zdobyły uznania krytyków i chyba nie zyskały wielkiej popularności gdyż żadna z nich nie została sfilmowana a to są tak pasjonujące historie - gotowe scenariusze filmowe.
OdpowiedzUsuńZastanowiła mnie pierwsza reakcja autorki blogu i komentatorów - taka gruba książka. Mnie wydawałoby się, że jeśli książka jest ciekawa, to dobrze żeby trwała jak najdłuzej. Pozdrawiam.
Nie jestem pewna, ale chyba czytałam o mini serialu na podstawie którejś książki Patricii Shaw. Trzeba by poszukać :) dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Usuń