sobota, 16 listopada 2013

75. Camilla Läckberg OFIARA LOSU



Z niecierpliwością czekałam na chwilę, gdy ponownie przeniosę się do Fjalbacki i spotkam bohaterów, których zdążyłam już bardzo polubić. W końcu Ofiara Losu (wraz z pozostałymi częściami) stanęła na mojej półce i mogłam się zabrać do lektury...

Patrick wraz z kolegami z posterunku w Tanumshede prowadzi z pozoru bardzo prostą sprawę wypadku samochodowego. Jego uwagę zwracają ślady na ciele kobiety, która zginęła. Podejrzewa, że wypadek został upozorowany. Wkrótce sekcja zwłok potwierdza, że w chwili wypadku ofiara była już martwa. Tymczasem w mieście kręcone są odcinki popularnego reality show. Gdy jedna z uczestniczek zostaje zamordowana, policja w Tanumeshede staje przed bardzo trudnym, obserwowanym przez cały kraj śledztwem. Jak poradzą sobie z dwiema ważnymi sprawami kryminalnymi?



Kolejna część sagi Camilli Lackberg prezentuje się równie interesująco co poprzednie. Fabuła Ofiary Losu została oparta na bardzo interesującej zagadce z przeszłości, która nurtowała mnie niemal do ostatniej strony. Dodatkowo autorka dużo uwagi poświęciła prywatnemu życiu naszych bohaterów, co dodało opowieści i smaczku i realizmu. I choć z lektury jestem więcej niż zadowolona, po raz pierwszy dostrzegłam rysy na twórczości jednej z moich ulubionych pisarek...

Po pierwsze: kwestia tego, kto jest mordercą okazała się tak przewidywalna, że aż mnie to bolało. Równie dobrze mogłam zakończyć lekturę w połowie książki. Na osłodę pozostało pytanie "dlaczego" i nadzieja, że może jednak się mylę? Niestety, choć książka okazała się emocjonująca do końca, a odpowiedź na pytanie "dlaczego" doprawdy zadowalająca, uczucie irytacji pozostało...

Po drugie: momentami potwornie drażniły mnie dialogi, szczególnie prowadzone przez Ericę i Annę. Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, czy autorce coś nie wyszło, ale chwilami nie trzymały się one kupy i miałam ochotę tymże bohaterkom zakleić buzie plastrem :)

Nie wiem, jak wy - ale ja na dialogi zwracam wielką uwagę. Na ich podstawie wyrabiam sobie zdanie o bohaterach książki i o jej autorze. Uważam, że dobrze i naturalnie poprowadzony dialog to naprawdę ważny element książki.

Mimo tych drobnych potknięć autorkę nadal uwielbiam, pozostałe części sagi przeczytam z entuzjazmem (za jakiś czas). Wielki plus dla autorki za zakończenie, nie mogła skuteczniej przyciągnąć czytelnika do kolejnej części :)

Moja ocena 7/10
Wydawnictwo Czarna Owca
Stron: 447




5 komentarzy:

  1. Na półce mam Księżniczkę z lodu i Kaznodzieję, jednak żadnej jeszcze nie czytałam. Chciałabym jednak zachować ciągłość i jak coś to zacznę od początku i dojdę kiedyś do Ofiary losu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja całą sagę Lackerb pochłonęłam jednym tchem - jedna po drugiej. Też się w niektórych częściach denerwowałam tym że morderca był tak łatwy do odgadnięcia, ale mimo wszystko czytałam dalej :) Zawsze jakieś tam zagadki do końca pozostawały:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To wstyd, ale jeszcze nic nie czytałam tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałam to tydzień temu od faceta.
    Lubię, aczkolwiek już poprosiłam o ulubione- czyli Syrenka, Latarnika i Fabrykantkę Aniołków.
    Mnie drażni tylko to jedzenie drożdżówek i zbytnia cukierkowość- czasem aż się rzygać chce grzeczną Mają ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dialogi nadają powieściom dynamizmu. Dla mnie to też ważny element.

    OdpowiedzUsuń