wtorek, 23 września 2014

161. Matt Richtel ZABAWKA DIABŁA

Nat Idle jest beztroskim człowiekiem, który na co dzień chodzi w dziurawym bucie i zajmuje się dziennikarstwem. Tropi różnorodne afery: od medycznych po ściśle kryminalne. Stara się również spędzać czas z dotkniętą demencją babcią. Podczas jednego z ich spotkań w parku, padają strzały. Nat pragnie odkryć, kto może czyhać na życie starszej pani i etatowego blogera. Poszukując rozwiązania zagadki, trafia na ślad afery związanej z przemysłem biomedycznym i eksperymentami na zasobach ludzkiej pamięci. Wszystko wskazuje, że klucz do prawdy tkwi ukryty w pamięci staruszki. Jednak tej pamięci – przynajmniej na pozór – już nie ma...

Ludzka pamięć może kryć wiele tajemnic. Tych, które sami staramy się ukryć i tych, z których istnienia w ogóle możemy nie zdawać sobie sprawy. Bohater Matta Richtela staje przed koniecznością odkrycia tajemnic, które schroniły się w umyśle jego babci. Od tego, czy uda mu się do nich dotrzeć, uzależnione jest bezpieczeństwo jego samego i staruszki. Problem w tym, że Lane Idle zdaje się tracić kontakt z rzeczywistością, a jej pamięć jest bardziej dziurawa niż sito do mąki. Jak wobec tego wydobyć z niej tajemnicę, z której ona sama nie zdaje sobie sprawy?

Powieść Zabawka Diabła to mieszanka dynamiki i emocji, które ogłuszają czytelnika już od pierwszych stron. Początek kusi zapowiedzią groźnej tajemnicy. Jakiej? Nie wiadomo. I co więcej nic nie wskazuje, by autor chciał zdradzić, o co chodzi. Na to miejsce atakuje czytelnika sensacyjnymi wydarzeniami, których tempo i dramatyzm przyprawiają o zawrót głowy. W pierwszej fazie lektury można się nawet nieco pogubić, gdy Matt Richtel usiłuje pośród niebezpiecznych zdarzeń przedstawić Nata Idle i ukazać jego specyficzną więź z babcią. Jednak akcja szybko zostaje uporządkowana, by w następnych rozdziałach demonstrować nam kolejne zagadki i galerię tajemniczych postaci...

Powieść Matta Richtela składa się z wielu wątków, które stopniują napięcie, raz się rozdzielając, by po chwili sprawnie zazębiać. Zabieg ten pozwolił autorowi stworzyć powieść nieprzewidywalną, w której czytelnikowi trudno jest typować trafne zakończenie. Być może wpływ na to ma fakt, że Richtel sięgnął po interesujący zarys fabuły, opierając swoją opowieść na kwestii, o której wciąż wiemy bardzo niewiele: zagadkach ludzkiego umysłu, potencjale pamięci i prowadzonych nad nią badaniach.

Duży plus należy się autorowi Zabawki Diabła za tempo akcji, które nie ustaje właściwie nawet na krótką chwilę. Emocjonujące i tajemnicze wydarzenia wprost popychają czytelnika do przerzucania kolejnych kartek. Na uwagę zasługuje jednak również niesztampowa galeria bohaterów, od niesfornego Nata  po małomównego Bycze Oko. Powieść Matta Richtela otwiera cykl thrillerów, których głównym bohaterem jest Nat Idle i po lekturze Zabawki Diabła wiem, że chciałabym przeczytać pozostałe. Powieść polecam głównie miłośnikom powieści sensacyjnych i thrillerów. Tych thrillerów, gdzie dzieje się naprawdę wiele i nie do końca wiadomo nawet co...

Za możliwość przeczytania dziękuję: 





9 komentarzy:

  1. Chętnie wybieram książki, w których dużo się dzieje, akcja gna do przodu jak szalona i odczuwa się klimat "z dreszczykiem". Po tę książkę również chciałabym sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzę tę pozycję, ale nie miałam okazji by się zapoznać. Brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ jestem zaintrygowana ;) Twoja recenzja pozwoliła mi na podjęcie ostatecznej decyzji - dopisuję do listy do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i bardzo mile ją wspominam, z reguły dlatego, że nie brak w niej chwili na oddech. Autor co rusz dynamicznie wplata nowe aspekty w wątkach. Świetna książka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i kiedy książkę odłożyć, jak co chwila coś się dzieje? :))

      Usuń