Im wyżej się
wspięło, tym boleśniejszy okazuje się upadek. Przekonuje się o
tym Iga Podkańska, żona wpływowego biznesmena. Kobieta wiedzie
beztroskie życie, wydając zwitki banknotów, które usłużnie
podsuwa jej mąż. Luksusowy samochód, piękny dom nad jeziorem i
szafy pełne ekstrawaganckich strojów zamawianych z eleganckich
katalogów. Iga ma wszystko, łącznie z potężnym bagażem
życiowym. Pewnego dnia nad firmą pojawia się widmo bankructwa,
luksusy pryskają, jak bańka mydlana, podobnie, jak małżeństwo
Igi. Kobieta musi przyjąć lekcję pokory i zmierzyć się z tym, co
podsuwa jej los. Czy walka o rodzinną ziemię odziedziczoną po
ukochanym dziadku pozwoli kobiecie przekonać się, jakie wartości mają
największe znaczenie?
Iwona J. Walczak
stworzyła bohaterkę niezwykle charakterystyczną. Igę poznajemy
jako zepsutą kobietę, rozpieszczaną przez męża grubymi tysiącami
przeznaczonymi na „cukiereczki”, matkę, która dziecko co rusz
podrzuca rodzinie, choć nie zajmuje się niczym innym jak wydawaniem
pieniędzy i kosztowaniem drogich przyjemności. Szczerze mówiąc,
trudno Igę polubić, gdy sama siebie przedstawia z tak niekorzystnej
strony. Kiedy jednak noga Igi się powinie, poznajemy jej drugą
twarz. Okazuje się ona silną kobietą, która potrafi walczyć, gdy
ktoś zajdzie jej za skórę i gdy na czymś jej zależy. A na czym
zależy Idze? Przede wszystkim na ziemi należącej niegdyś do jej
ukochanego dziadka, człowieka, który w jej życiu odegrał
niebagatelną rolę i którego wymaganiom nie łatwo jest sprostać.
Towarzysząc Idze w walce o uratowanie ziemi, czytelnik jest
świadkiem zachodzącej w niej głębokiej przemiany. Iga
przewartościuje swoje priorytety i nauczy się pokory, ale nie
będzie to szybki i łagodny proces...
Historia kreślona przez autorkę jest dwutorowa. Skupia się ona na czasach współczesnych,
równocześnie pozwalając Idze wracać wspomnieniami do lat
dzieciństwa, dorastania i młodości. Poznając niełatwe losy
bohaterki, czytelnik poznaje ją samą i choć z pewnością wielu
jej zachowań wciąż nie potrafi zrozumieć, to jednak spogląda na
nią nieco bardziej wyrozumiale.
Powieść Iwony J.
Walczak dobrze wpasowuje się w kanony literatury kobiecej. Zawiodą
się jednak czytelniczki, które liczą na słodkie klimaty, nową,
gorącą miłość i romantyczne scenerie. Dom złudzeń Iga jest
powieścią przede wszystkim dla kobiet, ponieważ o kobiecie
opowiada: kobiecie silnej, zdecydowanej, lubiącej gorący seks i
luksusy. To wszystko można na kartach tej powieści znaleźć, to –
i dużo więcej. Historia Igi może być również traktowana jako swoista przestroga: czerpmy radości z codziennego życia, ale nie zatracajmy ostrości widzenia, liczmy się z ludźmi, szanujmy wartości. Wspinając się wysoko, pamiętajmy, jak bolesny może być upadek.
Powieść Iwony J. Walczak została napisana prostym, przystępnym językiem, który z pewnością ma niemały wpływ na odbiór powieści i spotka się uznaniem czytelniczek. Narratorką opowieści autorka uczyniła samą Igę i w tym miejscu książka nieco mnie rozczarowała. Iga bowiem ma talent to snucia długich monologów, które mnie drażniły. Zdarzały się momenty, kiedy po przeczytaniu kilku stron, reflektowałam, że nie wydarzyło się nic istotnego, brakowało akcji, dynamiki. Tego w książce Iwony J. Walczak było mi mało. Dużo większym zainteresowaniem obdarzyłam wspomnienia Igi z przeszłości, niż jej współczesne tarapaty.
Okładka powieści (piękna - jak to na ogół w kobiecych książkach Repliki) nie oddaje ducha tej książki. Spodziewamy się romantycznej historii z kwiecistym tłem, miłości, marzeń, być może układania życia na nowo w tytułowym Domu Złudzeń. Otrzymujemy opowieść o harcie ducha, pewności siebie, walce, wewnętrznych zmianach, o współczesnej kobiecie, jakich z pewnością wiele wśród nas. Książkę obdartą z romantyzmu, za to nasyconą złudzeniami głównej bohaterki. Czy Iga zrozumie, gdzie przebiega granica pomiędzy życiem a mirażami? Na to pytanie odpowie wam ona sama, snując swa długą opowieść...
Piękna okładka i fabularnie bardzo mi odpowiada. Lubię takie życiowe pozycje i choć rzadko sięgam po ten gatunek to na tę mam wielką ochotę.
OdpowiedzUsuńOkładka jest fantastyczna, Replika naprawdę się stara, ale według mnie w ogóle nie pasuje do treści :P
UsuńJestem wprost zakochana w tej okładce:)) Prześliczna! A że obyczajówki lubię i bardzo chętnie się w nich zaczytuję, więc i ten tytuł bardzo chciałabym poznać:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ta pozycja ma to "coś" :)
OdpowiedzUsuńCoś ma :)
UsuńMnie kumpela skutecznie zniechęciła do tej lektury
OdpowiedzUsuńBo do tej książki trudno jednoznacznie zachęcać, to nie jest powieść, którą będę polecać słowami : na pewno ci się spodoba, bo mnie samej przeszkadzały w niej brak akcji i powolność ;)
UsuńMiła okładka zapowiadająca lekka powieść obyczajową. Fabuła raczej mnie nie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com