Postanowiłam, że będę robić takie podsumowania, żeby mi było łatwiej ogarnąć się na koniec roku. I dla własnej ciekawości także, bo ja statystyk jestem nie z tej ziemi i lubię wszystko wiedzieć i widzieć czarno na białym. Na kilku blogach widziałam podobne podsumowania, więc papuguję, za co przepraszam serdecznie i nieszczerze :))
W miesiącu styczniu przeczytałam od deski do deski:
-siedem powieści,
-co daje w sumie 2755 stron.
-trzy książki zostały napisane przez polskich autorów, cztery są pochodzenia zagranicznego
Z przeczytanych książek najlepiej oceniam w styczniu Las Cieni.
Moja domowa biblioteczka wzbogaciła się w tym miesiącu o
- Zdrady i Powroty od Wydawnictwa Szara Godzina
- Chiny od góry do dołu od Wydawnictwa Bernardinum
- Plac dla dziewczynek od Wydawnictwa Czarna Owca
Za co wspomnianym wydawnictwom serdeczne gracias :)
Nie napisałam w styczniu ani jednego opowiadania, czym oczywiście nie ma się co chwalić, niemniej wolę napisać. Może mnie to postawi do pionu :)
O rany... Ja "Tego obcego" od miesiąca męczę i skończyć nie mogę (to w ramach czytania lektur szkolnych rzem z siostrzeńcem), choć odkąd na zwolnieniu jestem do roboty mam nic, a Ty przy dziecku tyle przeczytałaś...
OdpowiedzUsuńA ja ,,Tego obcego" bardzo lubiłam:)
UsuńJa też, ale nie mogę znaleźć chwili na doczytanie końcówki.
UsuńNo! "Ten obcy" skończony dziś nad ranem. Czas na "Anię z Zielonego Wzgórza".
UsuńJa ostatnio strasznie się opuściłam w czytaniu....:;/// Fajnie masz z tymi książkami:_)))
OdpowiedzUsuńWow a ja cieszyłam się moimi trzema sztukami :( Choć jak na jeden miesiąc trzy książki u mnie to niezły wynik. Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńGratuluję
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tym podsumowaniem :) Zazdroszczę czaaasu na czytanie tylu książek ;)
OdpowiedzUsuń