Nie
tak łatwo zadowolić małego czytelnika. Milenka jak na razie
chętnie słucha i bajek i wierszy, nie pogardzi księżniczką i
chętnie spotyka przyjaciół poznanych na szklanym ekranie. Ale
coraz częściej w książkach szuka czegoś więcej. Lubi wynosić z
nich jakąś wiedzę, robi się coraz bardziej ciekawa świata i
otoczenia. Co zrobić, jeśli maluch nie chce słuchać/czytać
kolejnej opowieści o rycerzach, wróżkach, kucykach? Podsunąć mu
książkę opartą na prawdziwych historiach jak Kuba Niedźwiedź
Historie z gawry.
Ten
tytuł zaintrygował mnie od razu i muszę przyznać, że miałam co
do niego nosa. Nie jest to zwykła bajka, w której zwierzęta
przeżywają kolejne mocno ubarwione przygody. Historia Kuby, jego
rodziny i przyjaciół powstała w oparciu o opowieści
niedźwiedziologów, naukowców, pracowników zoo i ludzi związanych
z górami i parkami narodowymi. To oni podzielili się z autorką
doświadczeniami z tymi niezwykłymi zwierzętami oraz swoją
rozległą wiedzą. Dzięki temu my otrzymaliśmy prawdziwą – choć
w bajkowej wersji, oczywiście – historię i mogliśmy poznać
blaski i cienie niedźwiedziego życia. Tak, autorka nie pokryła
przygód Kuby sztucznym lukrem, przedstawiła nam realne zagrożenia,
z jakimi zmagają się te piękne zwierzęta. Pokazała, jak
niebezpieczne jest dla nich lekkomyślne zachowanie ludzi
odwiedzających Parki Narodowe będące w rzeczywistości domem tych
dzikich zwierząt. Momentami jest bardzo zabawnie i sielsko, ale nie
brakuje też dramatyzmu i wzruszeń. Przyznaję, że dwa razy
musiałam odłożyć książkę, bo tak się spłakałam, że nie
byłam w stanie kontynuować na głos lektury.
Książka
Renaty Kijowskiej to nie tylko emocjonująca opowieść dla
czytelnika w każdym wieku. Rozdziały poświęcone przygodom
rezolutnego niedźwiadka Kuby i jego przyjaciół są poprzetykane
tekstami opowiadającymi o życiu niedźwiedzi i innych mieszkańców
lasu. W bardzo przystępnej formie autorka tłumaczy różne
zjawiska, często związane z treścią wcześniejszego rozdziału,
nawiązuje do zachowań zwierzaków, wspomina o pierwowzorach swoich
bohaterów. Przyznaję, że czytałam tę część książki z
zapartym tchem i dowiedziałam się wielu ciekawostek na temat życia
niedźwiedzi. Na uznanie zasługuje także piękne wydanie książki.
Ilustracje Anny Łazowskiej są barwne i przyciągające wzrok,
świetnie oddają klimat książki, ale równocześnie nie dominują
treści. To bardzo mądra i wartościowa książka, która pomoże
nam rozwijać w najmłodszych miłość do dzikich zwierząt i
poszanowanie dla ich praw. Bardzo gorąco polecamy.
Wiesz co... Ksiazka brzmi super i w ogole, ale wlasnie sobie uswiadomilam, ze jest koncowka marca i skubance wlasnie sie budza... A ze jeden krazyl rok temu pod moja praca, a dodatkowo podobno w nowym miejscu zamieszkania niedzwiedzie sa czestymi goscmi, to... jakos tak przeszly mnie ciary i nie mam na nia ochoty... ;) Moze zima, jak wszystkie grzecznie pozasypiaja... :D
OdpowiedzUsuńPiękne ilustracje :) Ja czytam "Kroniki Skrzatów", mam nadzieję, że skończę wkrotce, bo ciągle coś mi staje na drodze ;)
OdpowiedzUsuńFajna książka, ale nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie napisana recenzja. <3 Książka jest tak cudnie wydana, czuć magię dzieciństwa, coś niesamowitego. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. :)