Kolejne spotkanie z trzema przyjaciółkami ze Szwecji i wspomnieniem ich niezwykłej towarzyszki Sonji. Asa Hellberg decyduje się odsłonić przed czytelnikami tajemnice tytułowej bohaterki, przy okazji bawiąc, wzruszając i nieco... irytując :)
Minęły dwa lata od chwili, gdy Sonja niespodziewanie zmarła, pozostawiając swoim przyjaciółkom gigantyczny majątek i sterując ich życiem zza grobu, aby spełniły długo odkładane marzenia. Rebecka, Maggan i Susanne wiodą szczęśliwe życie i planują napisać książkę poświęconą swojej mentorce i przyjaciółce. Aby jednak to uczynić, muszą rozwiązać tajemnice, które skrywała i dowiedzieć się, jakie życie wiodła, zanim się poznały. W rozwiązaniu zagadki kobietom pomagają temperamentna dziennikarka Kicki i fotograf Fredrik. Niespodziewanie do rozwiązania zagadki przyczyni się również pełna energii Brytyjka, Julie.
Kto przeczytał Ostatnią wolę Sonji, z pewnością zechce dowiedzieć się, jakie tajemnice skrywała tytułowa bohaterka i sięgnąć po kolejną powieść Asy Hellberg. Przyznaję, że i mnie zaintrygowały zagadki towarzyszące życiu kobiety, która nigdy nie dała po sobie poznać, jak bardzo jest zamożna i jak intrygujące życie wiodła. Choć po lekturze pierwszej części uznałam, że historia Sonji i jej przyjaciółek jest zbyt bajkowa i słodka i nadal tę opinię podtrzymuję, nie potrafiłam odmówić sobie lektury kontynuacji. Sekrety Sonji wciąż spoczywały skrzętnie pogrzebane, a ja miałam ochotę je odkryć...
Na kartach Sekretu Sonji ponownie spotykamy jej trzy przyjaciółki oraz ich życiowych partnerów, jednakże pojawia się wiele nowych, intrygujących postaci. Codzienność Susanne, Maggan i Rebecki przeplata się tutaj z poszukiwaniami, jakie prowadzą Kicki i Fredrik, regularnie pojawia się również wesoła, pełna energii Julie. Czytelnicy nie mogą narzekać na brak dynamicznej akcji, Asa Hellberg co rusz nawiązuje kolejne wątki i zaskakuje czytelnika. Sekret Sonji wciąż pozostaje w bajkowym klimacie, jednak tym razem autorka decyduje się doprawić swoją opowieść kilkoma łyżkami goryczki. Momentami jest zabawnie, momentami wzruszająco, a w jeszcze kiedy indziej smutno...
Lekki, przyjemny język, dynamiczna akcja i pełne humoru dialogi pomiędzy Kicki i Fredrikiem sprawiają, że książkę tę czyta się niezwykle szybko. Sekret Sonji idealnie sprawdza się w charakterze relaksującej lektury. Żałuję nieco, że zarówno tajemnice skrywane przez tytułową bohaterkę, jak i zakończenie są tak przewidywalne, to irytujące, ale cóż...podobno taki urok tego typu powieści. Sekret Sonji przemawia do mnie mocniej niż pierwsza część, mam wrażenie, że bohaterowie w tej odsłonie są lepiej dopracowani i ciekawsi, a zanik "cukierkowej" otoczki wyszedł książce na dobre.
Szkoda, że pewne elementy są tak irytujące. Ale nie mówię nie, może się skuszę.
OdpowiedzUsuńNa szczęscie bardzo to nie przeszkadza :)
UsuńBardzo lubię książki Wydawnictwa Czwarta Strona. Chyba na żadnej się jeszcze nie zawiodłam:). Ciekawe, jak byłoby z tym tytułem.
OdpowiedzUsuńPomimo przewidywalności, chciałabym przeczytać tę książkę. Już nieraz spotkałam się z tym, że książka ma oczywisty finał, ale nie zawsze mi to przeszkadza. Bardzo ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam