Jestem chyba jedną z nielicznych mam, które na co dzień nie słyszą "Mamo, nudziiiiiimisię!!!!", jednak nie mam najmniejszych złudzeń, że i u nas ten okres zapanuje. A wtedy pozostanie mi tylko wypatrywać Nudzimisów z bajki Rafała Klimczaka...
Czy wiecie, co dzieje się, kiedy jakieś dziecko się nudzi? Kiedy nie wie, co ze sobą zrobić, wszystkie zabawki już się "przebawiły", książeczki "przeczytały", a dzień ciągnie się jak nitka spaghetti ze sosem pomidorowym? Wezwanie od takiego dziecka trafia wprost do Krainy Nudzimisiów, gdzie pomieszkują zabawne stworki. Nudzimisie zajmują się zabawą, psotami, jak również przede wszystkim rozwiązywaniem dziecięcych problemów, tych dotyczących nudy, zabaw z przyjaciółmi i wielu wielu innych. Przy boku znudzonego dziecka raz-dwa pojawia się wysłannik z krainy Nudzimisiów i wspólnymi siłami zajmują się problemem.
Nieniejsza książeczka jest już ósmą odsłoną cyklu o Nudzimisiach, ale jak najbardziej można ją poznawać jako oddzielną historię. Jakie przygody czekają Nudzimisiów w "Przygodach Nudzimisiów"? Jeden z mieszkańców krainy, Hubek, bawi się maszyną do robienia chmur. Wszak w Krainie Nudzimisiów niebo jest zbyt idealne. Eksperymenty Hubka zakończą się wielkim... BUM! Nudzimiesie wyruszają także na pomoc Julce, z którą nie chcą bawić się koleżanki. Dlaczego tak się dzieje? Mały Aldebard zostaje zabrany przez Hubka na plantację kakowca, ciekawe po co? A mały Ludwiczek dowiaduje się, że szachy są naprawdę interesującą grą!
Przy okazji opiniowania Zwierzaków Rozrabiaków wspominałam, jak pozytywne wrażenie uczyniły na mnie książeczki otrzymane od Wydawnictwa Skrzat. Nadeszła pora na kolejną porcję zachwytów, ponieważ Przygody Nudzimisiów są kolejną książeczką, którą po prostu przyjemnie wziąć do ręki. Jest bardzo poręczna (ma kształt prostokąta, który stoi, jak mawia Mila), ma twardą i solidną okładkę, którą bardzo ładnie podkreśla kilka lakierowanych elementów i jest utrzymana w bardzo optymistycznych kolorach. Równie ładnie prezentuje się w środku, co zademonstrujemy na fotografiach. Ilustracje są i duże i mniejsze, ale w każdym przypadku kolorowe i bardzo ciepłe, sympatyczne. Nie znajdujemy ich na każdej stronie, ponieważ jest to książeczka dla troszkę starszych dzieciaków, mamy w niej naprawdę dużo do czytania! A duża wyraźna czcionka jest wprost stworzona do tego, by zachęcać dziecko do samodzielnego poznania przygód zabawnych stworków.
Przygody Nudzimisiów to cztery rozdziały, a w każdym z nich interesująca historyjka opowiadająca o Nudzimisiach oraz o dzieciach, którym one pomagają. Nie są to czcze opowiastki, każda z nich jest bardzo mądra i przekazuje dzieciom ważne wartości i zasady. Nie wiem, na ile Milenka zrozumiała przesłanie tych historii, niemniej troszkę starsze dzieciaki z pewnością szybko załapią w czym rzecz. Na stronach książeczki Rafała Klimczaka przeczytamy między innymi o tym, czym jest słomiany zapał i jak sobie z nim radzić, a także o tym, że warto być wiernym samemu sobie i nie trzeba robić czegoś na przekór sobie, by przypodobać się innym osobom. Prawda, że uniwersalne i ponadczasowe wartości, które znajdą zastosowanie w każdym wieku? Najistotniejsze przesłania i pytania zostały podkreślone w książce kolorową czcionką, we wszystkich kolorach tęczy. Dziecko z pewnością zwróci na nie uwagę :) Polecamy tę książeczkę serdecznie!
ISBN: 978-83-7915-223-0
Format: 165x240 mm
Objętość: 112 str.
Oprawa: twarda
Pierwsze wydanie: 2015
Piękne, kolorowe wydanie. Z wielką chęcią kupię książkę mojej córeczce, kiedy będzie nieco starsza. Mam nadzieję, że pasję do czytania odziedziczy po mnie. Bo wygląd cały zebrała od tatusia.
OdpowiedzUsuńMilenka teraz zaczyna sama czytać! Jestem w szoku, jak dobrze jej idzie, bo ma dopiero 3 i pół roczku ;) Jeszcze z rok i będzie sama czytać, a ja tylko opisywać :P
UsuńPięknie się prezentuje ta książeczka i ten słodki tytuł :) Już nie dla nas, ale może na prezent? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka będzie super jeszcze w pierwszych klasach podstawówki ;)
UsuńChrześnica mojego narzeczonego uwielbia takie książeczki. Może sprawimy jej więc taki prezent.
OdpowiedzUsuńNa prezent jak znalazł, bo prezentuje się elegancko :)
Usuń