środa, 24 czerwca 2015

233. Milenkowe czytanie: MASZA I NIEDŹWIEDŹ - WIELKIE PRANIE (Koloruj czytaj naklejaj)

Milenka uwielbia książeczki z naklejkami. Mama uważa je za stratę pieniędzy. Czy istnieje kompromis? Naturalnie!

Moja córeczka znajduje się na tym etapie, kiedy naklejanie, dopasowywanie i zakreślanie cieszy się wielkim uznaniem, przez co wszelkie książeczki i malowanki z naklejkami spotykają się z gorącym entuzjazmem. W przeciwieństwie do Milenki ja mam dosyć sceptyczne podejście do tego typu książeczek, szczególnie tych dostępnych w kioskach. Naklejki nalepia się raz-dwa i kolejna książka ląduje i zalega na półce, albo naklejki są odrywane i książka ulega zniszczeniu. Zdecydowanie preferuję książeczki, w których można nie tylko nakleić, ale także poczytać. Właśnie taką pozycją jest nowa propozycja wydawnictwa Egmont Masza i Niedźwiedź: Wielkie pranie, która poza lekturą umożliwia najmłodszym kolorowanie i naklejanie naklejek. 



Książeczka o formacie A4 ma miękką, błyszczącą i bardzo kolorową okładkę, na widok której nie mniej zalśniły oczy mojej córeczki. Podobnie jak wszystkie dotychczas posiadane przez nas książki o Maszy jest wprost bajecznie kolorowa i sympatyczna. Do obrazków w książce buzia po prostu sama się śmieje. Muszę też przyznać, że niedawno włączyłam Milence bajkę na TV ABC i filmowa Masza nie wzbudziła w niej takiego entuzjazmu, jak książkowa! Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy!



Entuzjazm rodzicielki wzbudził fakt, że opowieść w książeczce jest typowej długości, jak wszystkie bajki o Maszy. Również i tym razem mamy do czynienia z zabawną i pouczającą przygodą. Masza broi, jak ma w zwyczaju, a niedźwiedź z anielską wręcz cierpliwością opiekuje się małą rozrabiaką. Tym razem zmieniając się na potrzebę chwili w praczkę i ... kreatora mody :)



Kolorowe obrazki są naznaczone białymi konturami postaci, właśnie w tym miejscu dziecko może przykleić dołączone naklejki lub własnoręcznie pomalować obrazek. Można śmiało uznać, że ta pozycja jest taką książeczką 3w1, ponieważ łączy w sobie coś do czytania, do naklejania i kolorowania. Naklejki zostały umieszczone pośrodku książeczki i stanowią całkiem pokaźną "wkładkę". Podobnie jak ilustracje, są wielobarwne i bardzo żywe. Minusem jest ich wielkość. Milenka nie była w stanie poradzić sobie z ich naklejaniem, ale od czego jest pomocna mama? Choć trzeba przyznać, że i mamusi nie wyszło zbyt prosto :))










11 komentarzy:

  1. Widzę, że aktualnie Masza i Niedźwiedź robią furorę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w domu ogromną... Mamy kolejne dwie do opisania, bo przecież się nie przejść obok księgarni :P

      Usuń
  2. Moi siostrzency tez uwielbiaja Masze i Niedzwiedzia;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mojej kuzynki córka też uwielbia Maszę, ależ by się ucieszyła z takiej książeczki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja i mój synek uwielbiamy tę bajkę. Chętnie więc skusimy się i na książeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja polecam książeczki z naklejkami wielokrotnego użytku, albo z magnesami, super zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne połączenie. Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  7. Areczek ma u nas Masze Mati hot weelsy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne :) Ja skusiłam się na inną Maszę - Nie budzić do wiosny. Też świetna.
    W Wielkie pranie chyba widziałam, jako filmik.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja chrześnica lubi takie książeczki, będę musiała jej poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masza i niedźwiedź to rewelacyjna bajka! :)

    OdpowiedzUsuń