niedziela, 29 grudnia 2013
87. Maria Ulatowska CAŁKIEM NOWE ŻYCIE
Wszystko wskazuje na to, że znalazłam kolejną fantastyczną polską autorkę, która potrafi poruszyć jakąś strunę w mojej duszy...
Franka była sierotą. Mama umarła jej, gdy była młodziutka, po kilku latach zgasł ojciec. Frania została całkiem sama i powolutku wiodła swoje życie. Pewnego dnia wyjechała na swój pierwszy urlop. Do Karpacza. I właśnie tam poznała dużo starszego od siebie mężczyznę. Zakochała się, wzięła ślub i zamieszkała w zupełnie nowym dla siebie miejscu - zaczęła całkiem nowe życie...
Co jej przyniosło, jak radziła sobie w obcym świecie, wśród obcych ludzi?
Gdyby kazano mi określić powieść Marii Ulatowskiej jednym słowem, powiedziałabym, że jest życiowa. Dlaczego? Ponieważ spomiędzy kartek książki spogląda na nas właśnie życie. A życie jak to życie, nie zawsze jest wesołe i usłane różami, czasami niesie gorzkie rozczarowania, czasami słone łzy, a czasami zwykłą codzienność, którą także trzeba przyjąć i zaakceptować. Uczy nas radzić sobie z bolesnymi doświadczeniami, sprawia że nabieramy hardości, lub przeciwnie - łamie nas jak zapałkę. Kształtuje nas i rzeźbi - nasz charakter, siłę, mądrość...
Z tym właśnie mierzy się Franka, młoda i niedoświadczona życiowo dziewczyna, na której drodze życia stanął starszy, charyzmatyczny mężczyzna. Franka stawia wszystko na jedną kartę, decyduje się przewrócić swoje życie do góry nogami i poślubić człowieka, którego dobrze nie zna, ale którego kocha i który ją samą wprost uwielbia. Sprzedaje rodzinny dom, pieniądze oddaje oczywiście małżonkowi i przeprowadza się do nowego domu, w zupełnie nowym miejscu, gdzie nikogo nie zna i musi nauczyć się żyć. Szybko okazuje się, że zamieszka z teściową, która jej ani nie lubi ani nie akceptuje i zrobi wszystko by zatruć jej rodzinne szczęście. Na domiar złego, okazuje się, że miłość męża jest zaborcza, zachłanna, chciałby on mieć Frankę tylko dla siebie...
Akcja książki kręci się jednak nie tylko wokół młodej mężatki, choć rzeczywiście Franka jest główną bohaterką i większość zdarzeń skupia się na niej. Czytelnik poznaje jednak całą rodzinę i grono bliskich przyjaciół domu i towarzyszy im w przełomowych wydarzeniach w ich życiu. Obserwuje dokonujące się przemiany, nawiązujące sympatie, płomienne miłości i dramatyczne wypadki. Powieść jest swego rodzaju kroniką rodzinna, zapisem życia tej grupy ludzi, która skupiła się wokół Franciszki i odegrała w jej życiu kluczowe role...
Powieść została napisana miłym, przyjemnym językiem, śmiało mogę powiedzieć, że połyka się ją na stojąco. Klimatem odrobinkę przypomina mi książki Marii Nurowskiej i jest to wyraz mojego uznania, gdyż bardzo lubię i chętnie czytam tak mądre życiowo historie, które ukazują rozwój bohatera, jego przemianę. Bardzo chętnie sięgnę po inne powieści autorki, to ten styl, po który naprawdę lubię sięgać.
Moja ocena 9/10
Wydawnictwo Prószyński 2013
Stron: 438
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kolejna wredna teściowa plus mąż, który kocha za bardzo.
OdpowiedzUsuńOj tak :) Ta była bardzo wredna.
UsuńMuszę wreszcie zapoznać się z twórczością autorki
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJutro wybieram się do biblioteki i mam nadzieję, że ta książka będzie dostępna. Nie mogę się jej doczekać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że czekała na ciebie :)
UsuńUwielbiam takie książki:)
OdpowiedzUsuń