Myśleliście,
że Masza nie może być bardziej nieznośna? Byliście w błędzie!
Minęło trochę czasu, odkąd w nasze ręce trafiła ostatnia
książeczka o niesfornej dziewczynce. Masza ponownie zawitała do
naszej biblioteczki i cóż mogę powiedzieć? Jest jeszcze bardziej
niegrzeczna i pomysłowa niż przedtem. Zupełnie jakby z czasem
rozwijała swoje specyficzne umiejętności!
Bajki
5 minut przed snem to zbiór zupełnie nowych opowieści o Maszy i
niedźwiedziu. W książeczce znajduje się siedem opowiadań i to,
co zwróciło moją uwagę to fakt, że są one dłuższe i
treściwsze niż historyjki, które miałyśmy do tej pory. W naszym
przypadku – idealnie, bo Milenka nie ma problemu z wysłuchaniem
dłuższych opowieści i nie traci przy nich cierpliwości, jak to
nieraz bywało. :)
W
opowiadaniach spotykamy nie tylko Maszę i niedźwiedzia, ale także
inne postaci znane z wcześniejszych książek: pandę,
niedźwiedzicę, świnkę, psa, królika i inne. Oczywiście
przeżywają oni wiele przygód: zabawnych, emocjonujących, a nawet
z dreszczykiem grozy. Jest nawet jedno opowiadanie, które
uświadamia, jak groźne jest uzależnienie od gier komputerowych.
Na
każdej stronie znajdują się duże ilustracje uzupełnione
obszernymi akapitami tekstu. Na temat ilustracji wypowiadać się
oczywiście nie trzeba, bo każdy dobrze zna tę filmową opowieść
i wie, jak jest ona barwna i optymistyczna, także pod kątem
grafiki. Czcionka jest duża i wyraźna, a treść płynna i lekka.
Milenkę bardzo ucieszyło kolejne spotkanie z Maszą, więc
polecamy, szczególnie fanom małej łobuziary!
Uwielbiam Maszę i Niedźwiedzia :) :) Ta Mała Łobuziara to wypisz wymaluj Kasia ;)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuń