środa, 9 grudnia 2015

271. Edward Rutherfurd NOWY JORK

Niezwykła podróż do korzeni jednego z najbardziej fascynujących miast na ziemi! Chcecie przekonać się, jak na przestrzeni lat zmieniał się Nowy Jork? Najnowsza powieść Edwarda Rutherfurda jest ku temu najlepszą okazją. 

Nowy Amsterdam czy Nowy Jork? Przygodę z powieścią Edwarda Rutherfurda rozpoczynamy, kiedy miasto należy jeszcze do Holendrów i stanowi niewielką osadę. Tutejsi osadnicy trudnią się przede wszystkim handlem, prowadząc interesy między innymi z indiańskim plemionami, które nie tak dawno były prawowitymi właścicielami tych ziem. Znaczenia portu domyślają się Anglicy, którzy wkrótce uczynią wszystko, by przyjąć rządy w mieście. Jest 1664 rok, poznajemy Dirka an Dycka, którego potomkowie będą nam towarzyszyć przez kolejne cztery stulecia. Od dzikich pustkowi rozbudowującej się kolonii po majestatyczne wieże Manhattanu i sławę miasta, które nigdy nie zasypia - Edward Rutherfurd przedstawia losy swych bohaterów, za tło obierając historię fascynującej metropolii. 

Edward Rtherfurd jest zazwyczaj przedstawiany jako autor bestsellerowego Paryża. Nie miałam przyjemności czytać tamtej powieści, ale wiem, że z pewnością to uczynię. I że już zawsze będę wypatrywać zapowiedzi kolejnych powieści pochodzących od tego autora. Książki, jakie tworzy angielski pisarz to niebywała gratka dla osób zainteresowanych nie tylko literaturą na wysokim, światowym poziomie, ale również historią i obyczajowością. Z ponad tysiąca stron powieści Nowy Jork wyłania się obraz tego niezwykłego miasta oraz zamieszkujących je ludzi na przestrzeni niemal czterystu lat. Wszyscy wiemy, jak wygląda dzisiejszy Nowy Jork, znamy panoramę strzelistych drapaczy chmur, zachwycamy się zielenią Central Parku i nierzadko marzymy, by zobaczyć to na własne oczy. A jak wyglądał Nowy Jork w 1664 roku, gdy Anglicy zapragnęli odebrać go Holendrom? Kiedy w miejscu dzisiejszego Manhattanu znajdowała się jedna uliczka zabudowana domami w stylu holenderskim, a Bronx czy Queens były maleńkimi wioskami zamieszkanymi przez resztki plemion indiańskich?

Nowy Jork Edwarda Rutherfurda przedstawia losy kilku pokoleń rodziny związanej z tym miejscem od samego początku i odciskającej głębokie piętno na jego historii. Kolejne postaci pojawiające się na kartach książki w mniejszym bądź większym stopniu pozostają związani z familią Masterów. Tłem dla osobistych przeżyć bohaterów stają się ważne wydarzenia historyczne, na kartach książki bohaterowie fikcyjni przeplatają się z osobistościami, znanymi z kart dziejów miasta. Akcja nie zalicza się do dynamicznych, powoli wiedzie czytelnika przez koleje miasta, przedstawiając wydarzenia z perspektywy jego mieszkańców. Czytelnik staje się świadkiem narodzin potęgi Nowego Jorku, metropolii światowej, dumnej i pięknej, aczkolwiek również groźnej i okrutnej. Obserwowanie narodzin miasta jest doprawdy fascynującym przeżyciem.

Przystępna forma i harmonijny, lekki język sprawiają, że książkę tę czyta się z wielką przyjemność, a ciekawość dalszych wydarzeń wręcz popycha do lektury. Nie będę Was okłamywać, że połkniecie tę książkę, to bądź co bądź ponad tysiąc-stronicowe tomisko i trzeba poświęcić mu trochę czasu. Zapewniam jednak, że warto. Jeśli fascynuje Was Nowy Jork i jego historia, jeśli chcecie poczytać, jak żyło się w tym wielkim (no, dobra nie zawsze wielkim) mieście na przestrzeni lat, jeśli chcecie zobaczyć przekrój Big Apple do samej pesteczki w ogryzku... to jest książka dla Was ;)

Polecam!

 



14 komentarzy:

  1. Czytałam "Paryż", a Nowy Jork ciekawi mnie jeszcze bardziej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam opinie, że Paryż jeszcze lepszy, ale aż ciężko uwierzyć :)

      Usuń
  2. Sporo stron liczy sobie ta książka, ale nie mówię nie. Może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisuję tytuł, bardzo mnie zainteresowała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest książka dla mnie :) Już czekam na Mikołaja który mi ją przyniesie - byłam grzeczna, od razu zaznaczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie w sam raz dla mnie! ;) Muszę ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takich książek właśnie szukam! :) /A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzy mi się to tomiszcze, jako że Nowy Jork to moja mała obsesja :) Na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń