Lektura
powieści Lisy Jackson jest jak spotkanie z dawno niewidzianym
przyjacielem. Z lekką nostalgią wspominam chwile, kiedy dopiero
poznawałam twórczość tej autorki i z wypiekami na twarzy
zagłębiałam się w świat zbrodni i miłości. Bo powieści Lisy
Jackson umiejętnie łączą te dwa aspekty. Chociaż wątek
kryminalny wysuwa się w nich na zdecydowane prowadzenie, ten
obyczajowy i miłosny również jest bardzo ważny.
Smutny
i dziwny zbieg okoliczności… Taka jest pierwsza reakcja doktor
Kacey Lamert na wiadomość o śmierci dwóch kobiet, niezwykle do
niej podobnych. Bo przecież pomiędzy nią a aktorką filmów klasy
B i nauczycielką z podstawówki nie ma żadnego związku. Jednak
prowadzące śledztwo policjantki, Selena Alvarez i Regan Pescoli,
podejrzewają, że jest inaczej.
Wkrótce Kacey dostrzega, że coś ją jednak łączy z zamordowanymi. Były w podobnym wieku. Urodziły się i wychowały w tej samej okolicy. I wszystkie znały mężczyznę, z którym Kacey właśnie zaczęła się spotykać... Im bardziej zagłębia się w te sprawę, tym bardziej zaczyna się bać. Bo odkrywa, że może być następna na liście urodzonych dla śmierci…
Wkrótce Kacey dostrzega, że coś ją jednak łączy z zamordowanymi. Były w podobnym wieku. Urodziły się i wychowały w tej samej okolicy. I wszystkie znały mężczyznę, z którym Kacey właśnie zaczęła się spotykać... Im bardziej zagłębia się w te sprawę, tym bardziej zaczyna się bać. Bo odkrywa, że może być następna na liście urodzonych dla śmierci…
Troszkę
się obawiałam, jak wypadnie kolejne spotkanie z jedną z moich
ulubionych autorek. Minęła dłuższa chwila, odkąd ostatnio
trzymałam w ręce napisaną przez nią powieść, a wiem z
doświadczenia, że często po tak dłuższej przerwie niegdyś
lubiani autorzy mnie rozczarowują. Na szczęście lektura Urodzonej
dla śmierci okazała się satysfakcjonująca. Niemal w pełni, bo
odrobinkę rozczarowało mnie, że autorka tak szybko odkryła karty
i pozwoliła domyślić się czytelnikom, kto jest mordercą i jakie
pobudki nim kierują. Tę lekką niedogodność odrobinę łagodzi
emocjonujące zakończenie, które w pewnym stopniu pozostawia nam
pole do wyobraźni.
Czytelnicy,
którzy czytali już powieści Lisy Jackson, na ich kartach mają
okazję spotkać znanych już sobie bohaterów, ponieważ
poszczególne książki układają się w cykle. Urodzona dla śmierci
stanowi trzecią odsłonę serii Montana. Tę, jak i pozostałe
części cyklu, można czytać osobno. Należy wspomnieć także o
tym, że powieść ta ukazuje się na polskim rynku po raz drugi, na
szczęście wydawca zadbał o bardzo podobną okładkę, co powinno
zwrócić uwagę czytelników i zapobiec zdublowaniu zakupu.
Powieść
Lisy Jackson nie jest może literaturą wysokich lotów, ale można
się przy niej świetnie zrelaksować. Spodoba się ona głównie tym
czytelnikom, którzy lubią mocno zarysowaną otoczkę obyczajową. W
książce rozczarowuje za to korekta. Tylu literówek i błędów
(imiona bohaterów) już dawno nie spotkałam i jestem zła, że
trafiło akurat na książkę, którą – jako pozycję jednej z
moich ulubienic – zamierzam postawić na własnej półce.
Zaczytywałam się kiedyś w Jackson, fakt, że kilka lat już minęło. Ciekawe, czy teraz by mi się podobały jej książki.
OdpowiedzUsuńwciągająca książka :D
OdpowiedzUsuń