niedziela, 30 października 2016

229. Elżbieta Cherezińska KRÓLOWA

Tak długiej przerwy na Babskim Czytaniu jeszcze chyba nie było, ale tak właśnie to wygląda, kiedy coś zjada czas. Kajać będę się innym razem, tłumaczyć też, dzisiejsza niedziela należy do Cherezińskiej i Królowej. W tytule i nie tylko...

     Kto przeczytał "Hardą", z pewnością nie potrafił przejść obojętnie obok "Królowej", chcąc poznać dalsze losy Świętosławy. Przyznaję, że i ja nie mogłam się oprzeć dalszym losom królowej. Córka Mieszka i siostra Bolesława przebywa w Danii ze swym mężem, Svenem, kiedy dociera do niej wiadomość o ślubie Olava. Zraniona do głębi pragnie zemsty, a porywczy małżonek jej ją poprzysięga. Po czasie Świętosława żałuje swojej porywczości. Idzie za głosem serca i zawiązuje sojusz z tym, którego ono uparcie wskazuje. Bitwa Trzech Królów nie przebiega jednak po jej myśli, a za zdradę męża królowa poniesie surową karę...

      Elżbieta Cherezińska zabiera nas na kolejne spotkanie ze Świętosławą, Bolesławem i wieloma postaciami znanymi z kart historii, utrzymując równie wysoki poziom, co przy pierwszej części cyklu. Fascynująca przygoda rozpoczyna się na północy, bo powrócić do Polanii, a stamtąd wyruszyć w kierunku ziem angielskich. Zagłębiając się w tę historię, czytelnik nie może narzekać na nudę. To ważny okres w dziejach Polski, Bolesław Chrobry prowadzi wiele bitew,zawiera sojusze, zdobywa ziemie. Jego siostra tymczasem odegra znaczącą rolę w historii Skandynawii i Anglii. Czytając tę książkę, nie mogłam oprzeć się zadawanemu w duchu pytaniu, jak bardzo historia mogłaby się zmienić, gdyby pochodząca z Polski władczyni miała nieco inny charakter...

      Królowa utwierdziła mnie w przekonaniu, że powieści historyczne warto czytać, szczególnie jeśli są tak świetnie i przystępnie napisane, jak cykl "Harda". Nie posiadam wystarczającej wiedzy, aby oceniać je pod kątem merytorycznym, oceniam je jako zwyczajny czytelnik, któremu podczas lektury towarzyszyły silne emocje. Nie byłam w stanie szybko przeczytać Królowej, to opasłe tomisko, gdzie na skandynawskich nazwiskach można połamać sobie język, ale zrobiłam to z prawdziwą przyjemnością. Teraz pozostaje mi zapoznać się z innymi powieściami autorki... i czekać na ekranizację Hardej. Polecam!


2 komentarze:

  1. Dla mnie jest to obowiązkowa lektura, uwielbiam książki Pani Cherezińskiej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się w końcu zabrać za Cherezińską;)

    OdpowiedzUsuń