sobota, 30 stycznia 2016

281. Renata Kosin SEKRET ZEGARMISTRZA

Tajemnice, tajemnice i jeszcze trochę więcej tajemnic - to znajdujemy w nowej powieści Renaty Kosin. Plus kawałek dobrej, napisanej bardzo przyjemnym piórem literatury. 

Stare pudełko po czekoladkach skrywa rodzinne tajemnice. Podobnie, jak kaflowy piec w starej pracowni zegarmistrzowskiej dziadka Ignacego. Co ukaże tajemniczy, napalony dziennik? Dlaczego ktoś usiłował go zniszczyć? Lena nie zamierza pozostawić tej zagadki nierozwiązaną. Wraz z córką i nowo poznaną przyjaciółką zagłębia się w odległą historię własnej rodziny i poznaje postać Emilie de Fleury. Czy arystokratka o francuzkobrzmiącym nazwisku jest powiązana z jej rodziną? Pytania i zagadki nie mają końca, odpowiedzi po kolei wskakują na swoje miejsce. Komuś jednak bardzo zależy, aby rodzinne tajemnice nie zostały rozwiązane, a kobietom grozi niebezpieczeństwo...

Jeśli szukacie powieści, która wręcz kipi od nagromadzonych tajemnic - trafiliście idealnie. Renata Kosin zabiera swoich czytelników w podróż na Podlasie, gdzie stoi stary malowniczy dworek. Z łatwością wyobrazicie sobie jego skrzypiące drewniane podłogi i kaflowe piece, o które przyjemnie się oprzeć w zimowe wieczory. To miejsce musi skrywać jakieś tajemnice, odległe, skrzętnie ukryte i na wpół zapomniane sekrety rodzinne. Cały worek sekretów. Pewnego dnia "worek" ten trafia w ręce Leny, a ta nie waha się ich uwolnić. Teraz pozostaje tylko pozbierać fragmenty układanki i umieścić je we właściwym miejscu. Znaleźć odpowiedzi na pytania, co wydaje się bardzo trudne, z racji iż zostały one pogrzebane w przeszłości. 

Pomagając Lenie i jej bliskim w rozwiązywaniu zagadek, zagłębicie się w interesującą i fascynującą rodzinną historię. Poznacie ludzkie dramaty i słabostki. Sama bohaterka musi zmierzyć się z przeszłością, ale nie tylko tą najodleglejszą. Obejmie dorosłym spojrzeniem relacje panujące we własnej rodzinie, inaczej popatrzy na rodziców i ukochanych dziadków, zrozumie, że nie wszystko jest takim, jakim może się wydawać...

Powieść Renaty Kosin jest napisana pięknym, harmonijnym językiem. Wydaje się wręcz skąpana w niezwykłym klimacie Podlasia, ten nastrój potęgują jeszcze tajemnice, w których tonie cała ta opowieść. Sekret Zegarmistrza jest historią, przy której nie sposób się nudzić, ponieważ na światło dzienne wciąż wychodzą nowe szczegóły i zagadki. Interesujący bohaterowie oraz subtelne poczucie humoru autorki dodają opowieści smaczku. Lubicie tajemnice? Wobec tego książka zdaje się czekać właśnie na Was!



6 komentarzy:

  1. Ostatnio przeprosilam się z czytaniem.. zaciekawiła mnie ta księga 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O, może się skuszę, wydaje się dość dobra i nie nużąca. ;)


    Pozdrawiam serdecznie,
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tym tytułem, mam na półce dwie inne książki tej autorki, ale ciągle jeszcze nieprzeczytane ;)) Lubię powieści, w których bohaterowie podążają rodzinną tajemnicą, dlatego chętnie przeczytam "Sekret zegarmistrza" :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tajemnice lubię, choć bardziej te mrożące krew w żyłach i kryminalne :) Niemniej jednak chętnie bym tę książkę przeczytała, bo opis brzmi intrygująco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze nic tej pisarki. Najbardziej interesuje mnie właśnie Sekret zegarmistrza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię powieści tej autorki,ta ciagle przede mną

    OdpowiedzUsuń