Motyw tajemniczego zniknięcia młodej dziewczyny w literaturze i kinie pojawił się już nie raz i z pewnością do najświeższych pomysłów się nie zalicza. A jednak Jane Shemilt przekonała mnie swoją historią i sprawiła, że śledziłam ją z wypiekami na twarzy.
To była zwyczajna, spokojna rodzina. Ojciec - ceniony neurochirurg, matka - lekarka w niewielkiej przychodni oraz trójka dzieci: dwaj starsi bliźniacy i wkraczająca w okres dojrzewania nastolatka. Obrazu dopełniał nieco podstarzały, ale bardzo sympatyczny pies. Życie rodziny biegło utartym torem, a przynajmniej tak zawsze wydawało się Jennifer. Dopóki pewnej nocy piętnastoletnia Naomi nie zniknęła niczym przysłowiowy kamień w wodę. Prowadzone śledztwo nie naprowadziło na żaden ślad dziewczynki, stopniowo ujawniało jednak niepokojące szczegóły dotyczące całej rodziny. Jennifer zrozumiała, że jej bliscy nie byli tak idealni i szczęśliwi, jak do tej pory myślała...
Jane Shemilt znalazła swój własny sposób na przedstawienie znanego już w literaturze i kinie motywu zaginionej dziewczyny. Nie ukazała sprawy zaginięcia z perspektywy policjantów i prowadzonego przez nich śledztwa, ale pozwoliła czytelnikowi zagłębić się w psychikę matki. Matki, która w długą noc oczekuje powrotu swojej nastoletniej córki, ukłuta pierwszymi igiełkami niepokoju alarmuje bliskich i służby policyjne, a następnie szuka swojego dziecka i jakichkolwiek informacji, które mogłyby naprowadzić policję i ją samą na ślad zaginionej. I stopniowo, krok po kroczku, na nowo poznaje ukochaną córkę, która nie do końca jest taką, za jaką chciała uchodzić. Podobnie, jak i cała rodzina. To trudna lekcja dla bohaterki powieści Zanim zniknęła.
Akcja książki trafia do czytelnika na dwóch płaszczyznach. Autorka skupia się na dwóch okresach z życia Jennifer. Opisuje ostatnie dni przed zniknięciem dziewczynki, a także godziny, dni, tygodnie i miesiące następujące po nocy, kiedy nie wróciła do domu, by po chwili przenieść się w zupełnie inne miejsce i czas, gdy zrozpaczona ale nie pozbawiona nadziei matka dochodzi do siebie. Dla Jennifer śledztwo nigdy się nie zakończyło, wciąż próbuje składać ze sobą różne fakty i natrafić na ślad nastolatki.
Powieść Zanim zniknęła nie jest pozbawiona niedoskonałości. Momentami wydaje się bardzo chaotyczna, momentami akcja zamiera, a refleksje nieszczęśliwej matki i jej rozpamiętywanie bardziej i mniej ważnych szczegółów stają się nużące. Niemniej autorka na tyle sprawnie pokierowała fabułą, że właściwie co rusz wychodzą na jaw nowe fakty i zostają odkryte kolejne tajemnice. To sprawia, że książka okazuje się bardzo emocjonująca i zaskakująca, trzyma czytelnika w napięciu i powoduje, że trudno ją odłożyć. Wielkim atutem okazuje się także zakończenie, które nadaje tej historii szczególnego charakteru. To nie tylko thriller, to również sprawnie nakreślona powieść psychologiczna, odsłaniająca skomplikowane relacje rodzinne i pokazująca, co może się wydarzyć, jeśli przestaniemy zauważać naszych bliskich. Polecam miłośnikom thrillerów psychologicznych i emocjonujących zagadek kryminalnych, w których aż gęsto od tajemnic!
Szkoda, że momentami jest chaotycznie, a akcja zamiera. To dla mnie dość spora wada, dlatego zastanowię się jeszcze nad tą książką.
OdpowiedzUsuńJest trochę chaotyczna, bo w tych refleksjach mamy można się pogubić. Ale wciąga bardzo bardzo :)
UsuńFaktycznie z takim motywem spotkałam się już kilka razy i były to spotkania mniej lub bardziej udane. Myślę, że akurat ta książka by mi się spodobała - właśnie ze względu na pogłębioną analizę psychologiczną.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka kryminałów wydawnictwa Amber i większość mi się podobała. Tę książkę chyba też chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTej pisarki jeszcze nie znam, więc czas nadrobić. Skoro wciąga, myślę, że mogę wybaczyć jej to trochę chaosu.
OdpowiedzUsuńNie miałem okazji czytać jeszcze nic pióra tej autorki. Nie moje klimaty... Chociaż możne kiedyś :p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzje najnowszych książek i filmów, a w szczególności na nowy konkurs (nie trzeba 1000 lików, udostępnień, wypracowań - wystarczy 1 komentarz) http://strefatrelaksu.blogspot.com/p/blog-page_8.html
Myślę, że ta książka mogłaby mnie zaciekawić :) mimo wad, o których wspominasz... nie przepadam za chaotycznie napisanymi historiami, jednak po lekturze kilku stron, jakoś w końcu odnajduję się w takiej narracji ;)) Motyw zaginięcia bardzo mnie interesuje, odkrywanie tajemnic również... książka ląduje na mojej liście :)
OdpowiedzUsuń