wtorek, 28 maja 2013

16. Joanna M. Chmielewska KARMINOWY SZAL

Do tej pory z nazwiskiem "Chmielewska" kojarzyłam kryminały i pełne zagadek książki dla dzieci, które uwielbiałam wiele lat temu. Nawet nie podejrzewałam istnienia innej Joanny Chmielewskiej. Dopiero lektura Karminowego Szala pokazała mi, w jakiej niewiedzy żyłam... Bo Joanna M. Chmielewska - autorka tej powieści - skradła moje serce.

Joanna M. Chmielewska czyni jedną rzecz, którą uwielbiam w czytanych książkach - łączy wszystkie swoje powieści cieniutką nicią, sprawiając że są ze sobą powiązane. Tą zaczarowaną nicią w jej wypadku jest niezwykłe miejsce Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem. To tutaj po latach spotykają się trzy przyjaciółki z dzieciństwa: Marta, Magda i Marysia.

Trzy kobiety, wiodące zupełnie inne życie. Szczęśliwa żona i matka pracująca w biurze. Singielka o niespokojnym duchu. I samotnica, na której cieniem kładzie się pobyt w zakonie. Wiele je dzieli, ale równie wiele łączy. Pobyt w ośrodku leczniczym wiele lat temu i bolesna tajemnica, która odbiła swoje  piętno na całym ich dalszym życiu. Tajemnica brudna, plugawa, której nie zdradziły ani sobie nawzajem ani nikomu innemu przez wiele wiele lat...

Karminowy Szal to książka od której nie sposób się oderwać. Akcja trzyma w napięciu do samiutkiego końca, do ostatniego akapitu. Wyjątkowo lekkie pióro autorki miesza się z "codziennością" jej książki. Jest to powieść o życiu, o przemianach jakie w nas zachodzą, o pragnieniach, z których my sami nie zawsze zdajemy sobie sprawę, a nawet o złudnych mirażach za którymi czasem podążamy... I o tym, że czasem trzeba rozliczyć się z przeszłością, pożegnać ją, pogrzebać, aby znów zacząć żyć.

Polecam tę książkę z całego serca. Ostrzegam lojalnie... Wciąga. chce się więcej. Ja z pewnością sięgnę po pozostałe powieści Joanny M. Chmielewskiej, gdyż już tęsknię za niezwykłą atmosferą Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem...

Moja ocena 10/10


empik.com




1 komentarz:

  1. Niesamowicie mnie zaciekawiłaś bo jako nastolatka pochłaniałam książki Chmielewskiej :) Chyba nabędę tę książkę.

    OdpowiedzUsuń