Dziś na tapecie "Macocha" Jadwigi Czajkowskiej, wielce zabawna opowieść o młodej kobiecie, która zarzekała się że nigdy nie poślubi wdowca, a oczywiście wdowca poślubiła. Razem z mężem wzięła w pakiecie dwójkę jego dzieci i stanowisko "macochy". Stara się jak może zdobyć zaufanie i uczucie dzieci męża, co wcale nie okazuje się łatwe, gdyż na każdym kroku prześladują ją widmo mitu złej macochy. Sprawy nie ułatwia także mąż naukowiec i duch pierwszej żony, który bacznie obserwuje poczynania świeżo upieczonej drugiej mamy :)
Tak jak wspomniałam: książka zabawna, przyjemna, taka do poczytania podczas plażowania czy leżakowania w ogrodzie. Fabuła nie jest specjalnie porywająca, niemniej czyta się z przyjemnością. Autorka pisze bardzo ładnym i prostym językiem. Równocześnie porusza ważny temat, gdyż z pewnością nie jedna druga mama miała podobne problemy po wejściu w nową rodzinę ;) Co mnie rozczarowało to zakończenie... (ostatnio mam pecha do niezadowalających zakończeń), mam jednak nadzieję że autorka zrobiła tak a nie inaczej po to by historię pociągnąć w następnej książce.
Jeśli napisze - ja przeczytam.
Moja ocena 7/10
empik.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz