Z
pewnością ja i moja córka zaliczamy się do nielicznej grupy,
która nie poznała filmowych przygód Anny, Elsy i Olafa.
Wielokrotnie jednak słyszałam pozytywne opinie na temat tej bajki
od znajomych mam i dzieciaków, więc pomyślałam, że książkowa
wersja też okaże się fajna. I nie pomyliłam się: dwie siostry z
Arendelle i ich przyjaciele od razu przypadli do gustu Milence. I nie
tylko Milence. Cóż, po przeczytaniu książeczki „Moje bajeczki o
Annie i Elsie” kupiłyśmy także pozycję z serii „Chwyć
bajeczkę”, gdzie opisana jest filmowa przygoda bohaterek, a ja...
w końcu obejrzałam także animację :)
Moje
bajeczki o Annie i Elsie to zbiór ośmiu historyjek. Nasze dzieci
znajdą w nim zarówno bajki opisujące czasy, gdy Anna i Elsa były
małymi księżniczkami, jak również przygody dorosłych dziewcząt.
Nie brakuje także historyjek poświęconych Kristoffowi i Olafowi,
zatem każde dziecko ma szansę spotkać na stronach książeczki
swojego ulubionego bohatera. Opowiadania nie są bardzo długie, ale
szczegółowe, dla młodszych dzieci w sam raz. Duża i wyraźna
czcionka będzie atutem w przypadku dzieciaków, które czytają już
samodzielnie. Milenka radzi sobie z tą książeczką wyśmienicie.
Na temat ilustracji z pewnością wspominać nie trzeba, każdy kto
zna ten film, wie, jak jest barwny i ładnie zrobiony. Dodam tylko,
że ilustracji jest bardzo dużo, ale nie przytłaczają treści.
Seria
„Moje bajeczki” zwróciła moją uwagę także z innego powodu:
ta niewielka, kwadratowa książeczka jest naprawdę poręczna i nie
zajmuje wiele miejsca. Jest na tyle duża, by dziecko wygodnie ją
złapało i można było zachować dużą czcionkę wygodną do
czytania, ale równocześnie jest tak mała, że swobodnie można ją
wsunąć do każdej torebki. W naszym przypadku to bardzo ważne,
ponieważ często zabieramy ze sobą książeczki do pociągu, gdy
jeździmy na zajęcia i potrzebne nam pozycje lekkie, niezajmujące
wiele miejsca, ale równocześnie na tyle rozbudowane, by czytania
starczyło na półgodzinną podróż. I Moje bajeczki pasują nam
pod tym względem idealnie, szczególnie, że z tej serii wcześniej
kupiłyśmy sobie Moje bajeczki o kucykach, a w zapowiedziach
wydawnictwa Egmont widziałam kolejne pozycje w tej odsłonie. Na
pewno będziemy obserwować, jakie tytuły się pojawiają. W naszym
przypadku – Moje bajeczki o Annie i Elsie to strzał w dziesiątkę!