Kiedy już pierwsze strony książki powodują, że pojawiają się dreszcze, naprawdę dobrze wróży to lekturze. Dziś napiszę Wam o książce, która wzbudziła u mnie wielkie emocje i przez którą ... boję się sama chodzić do piwnicy.
Każdy dom, w którym pojawia się portret płaczącego chłopca, staje w płomieniach, zbierając krwawą ofiarę i niwecząc dorobek życia. Z ognia wychodzi cało tylko obraz, co sprawia, że szybko pojawiają się pogłoski o ciążącej na nim klątwie. Kiedy w pożarze ginie babka Carla, mężczyzna postanawia ostatecznie zniszczyć portret. Jego przyjaciółka, Danielle, realistka twardo stąpająca po ziemi, nie wierzy w niezwykłe zdolności malowidła i usiłuje go powstrzymać. Wraz z Susan Sparks, starszą arystokratką, usiłuje rozwiązać tajemnicę małego Dominika, który został uwieczniony na portrecie.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Bednarskiej uznaję za więcej niż udane. Płaczący chłopiec jest pięknie napisaną książką, która na wylot przesiąknęła niezwykłą atmosferą i tajemnicami. Co ważne: pozycja ta łączy w sobie elementy kilku gatunków literackich i nie sposób zaliczyć ją do tylko jednego z nich. Czytelnik znajdzie tutaj elementy doskonałej powieści obyczajowej, uzupełnionej o nutkę psychologii i podszytą gęstą atmosferą grozy. Niezwykła historia przeklętego obrazu wzbudza niepokój już od pierwszych stron, przywodzi o rozkoszny dreszczyk, a racjonalizm ugina się pod wpływem emocji zgromadzonych na kartach powieści. Wiele nie trzeba, by oglądać się przez ramię i unikać zaciemnionych kątów. Bo choć to tylko legenda, to przecież...
Płaczący chłopiec Agnieszki Bednarskiej to jednakże nie tylko klątwa i tajemnica legendarnego obrazu, którą stara się rozwiązać bohaterka powieści, Danielle. To przede wszystkim ludzkie historie i sekrety pieczołowicie ukryte za zasłoną czasu. Niemal każda postać z kart powieści skrywa jakiś sekret lub walczy z jakimiś własnymi demonami. Pogoń za chłopcem z portretu staje się okazją do odpowiedzi na ważne pytania, na uwolnienie tajemnic i uzyskanie przebaczenia. Płaczący chłopiec niesie potężny ładunek emocji i mogę wam zagwarantować, że nad tą książką nie przejdziecie obojętni, szczególnie jeśli odznaczacie się wysoką wrażliwością.
Tajemnicza, nakreślona ładnym, starannym, a zarazem przyswajalnym językiem, wielowarstwowa, ale w moim odczuciu doskonale dopracowana na każdej płaszczyźnie. Powieść Agnieszki Bednarskiej uczyniła na mnie doskonałe wrażenie, a stworzona przez nią historia sprawiła, że nie potrafiłam się oderwać. Być może jest nieprawdopodobna, być może kłóci się z realizmem tak powszechnym u większości z nas, ale czyż od czasu do czasu nie potrzebujemy historii, która zachwieje naszą świadomością? Polecam gorąco!
Płaczący chłopiec Agnieszki Bednarskiej to jednakże nie tylko klątwa i tajemnica legendarnego obrazu, którą stara się rozwiązać bohaterka powieści, Danielle. To przede wszystkim ludzkie historie i sekrety pieczołowicie ukryte za zasłoną czasu. Niemal każda postać z kart powieści skrywa jakiś sekret lub walczy z jakimiś własnymi demonami. Pogoń za chłopcem z portretu staje się okazją do odpowiedzi na ważne pytania, na uwolnienie tajemnic i uzyskanie przebaczenia. Płaczący chłopiec niesie potężny ładunek emocji i mogę wam zagwarantować, że nad tą książką nie przejdziecie obojętni, szczególnie jeśli odznaczacie się wysoką wrażliwością.
Tajemnicza, nakreślona ładnym, starannym, a zarazem przyswajalnym językiem, wielowarstwowa, ale w moim odczuciu doskonale dopracowana na każdej płaszczyźnie. Powieść Agnieszki Bednarskiej uczyniła na mnie doskonałe wrażenie, a stworzona przez nią historia sprawiła, że nie potrafiłam się oderwać. Być może jest nieprawdopodobna, być może kłóci się z realizmem tak powszechnym u większości z nas, ale czyż od czasu do czasu nie potrzebujemy historii, która zachwieje naszą świadomością? Polecam gorąco!