poniedziałek, 5 sierpnia 2013

38. Nicci French GODZINY STRACHU

Planując wakacje, chcemy by wszystko przebiegło zgodnie z planem...

Nina Landry także tego pragnęła. Upragniony wypoczynek w towarzystwie dzieci i nowego przyjaciela staje jednak pod znakiem zapytania, gdy jej córka nie wraca do domu po imprezie u koleżanki. Początkowo Nina lekko się niepokoi, ale wkrótce pojmuje, że musiało stać się coś złego. Może dziewczynka uciekła z domu, a może ktoś ją skrzywdził?

Policja nie traktuje sprawy poważnie, a przerażona matka umiera ze strachu. Zaczyna poszukiwania na własną rękę, poznając pełen tajemnic świat swojej córki. Gdy trafia na zwłoki innej młodej dziewczyny, pojmuje że musi się pospieszyć, inaczej jej dziecko może zginąć... Rozpoczyna wyścig z czasem.

Tytuł książki Nicci French znakomicie oddaje jej klimat. Tego, co musiała przeżywać główna bohaterka, nie życzyłabym najgorszemu wrogowi. Niepokój o dziecko, przemieniający się w głęboki strach, panika, rozpacz. Fabuła powieści jest bardzo ciekawie obmyślona, zakończenie zaskakujące.

Niestety książkę ciężko się czytało. Narratorką jest sama Nina. Wydaje mi się, że przez to książka traci, gdyż cała jej fabuła kręci się wokół uczuć przerażonej matki. Miałoby to sens, gdyby książka trąciła psychologią, ale to był kryminał, czy thriller. Monotonny dialog Niny momentami jest irytujący, o wiele ciekawiej byłoby gdyby autorzy dali nam poznać sprawę z szerszej perspektywy: policji, zaginionej dziewczynki, rodziny i innych... Nie usatysfakcjonowało mnie :(

Historia ciekawa - książka zalatuje nudą...
Moja ocena 5/10

empik.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz