Znacie
legendę o Szczurołapie? Człowieku, który przybył do Hameln i za
godziwą opłatę zgodził się wypędzić niszczące miasto szczury,
a kiedy przekonał się, że został oszukany, zemścił się w
okrutny sposób, uprowadzając za pomocą swojej niezwykłej muzyki
wszystkie dzieci? To opowieść, która nie raz wzbudzała we mnie
dreszczyk grozy. Odwołania do niej pojawiają się w wielu książkach
i filmach, np. w Sadze o Ludziach Lodu. Tym razem po tę niezwykłą
legendę sięgnęli Jay Asher oraz Jessica Freeburg.
Powieść
Ashera – 13 powodów – zrobiła na mnie spore wrażenie, kiedy
więc zauważyłam zapowiedź Szczurołapa, wiedziałam, że muszę
przeczytać tę pozycję. Przyznaję, że zaskoczyła mnie forma
powieści graficznej, ale już po chwili nie potrafiłam się
oderwać. Historia Magdaleny i tajemniczego przybysza z fletem
pochłonęła mnie od pierwszych stron. Asher i Freeburg stworzyli
niezwykłą wersję opowieści o szczurołapie. Ujęło mnie to, że
nie skupili się wyłącznie na postaci wędrowca z fletem, ale także
na mieszkańcach miasteczka, odsłaniając ich jasne i ciemne strony.
Oraz to, jak bardzo uniwersalna i ponadczasowa okazała się ich
historia. To, o czym opowiada, pasuje i do wydarzeń sprzed wieków i
do tego, co dzieje się wokół nas na co dzień.
Kluczową
postacią jest tu Magdalena. Głucha dziewczyna, odrzucona przez
prawie całe społeczeństwo, obiekt drwin i agresji. Jej historia
pokazuje, jak niewiele zmieniło się na przestrzeni wieków.
Niepełnosprawni, inni, biedni, mniej ładni, mniej inteligentni,
mniej sprytni, oj, długo by wymieniać – nadal spotykają się z
szykanami i atakami. Czy nie o tym pisał Asher w swoich 13 powodach?
Czy nie z tym zmagają się miliony dzieci, nastolatków i dorosłych
na całym świecie? Magdalena z opowieści o Szczurołapie jest
postacią fikcyjną, ale tak naprawdę spotkamy ją tuż za rogiem.
Nie
odłożyłam, dopóki nie doczytałam. Podczas lektury towarzyszyły
mi różne emocje i refleksje, nie zawsze przyjemne, a po zamknięciu
książki wielokrotnie wracałam do niej myślami. I nadal wracam,
choć minął tydzień, odkąd odłożyłam ją na półkę. Może
zadziałała magia starych legend, może przemówiły do mnie
problemy dnia współczesnego, nie wiem. Ale wiem, że polecam Wam
gorąco.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Rebis.
Czytała pozytywne opinie na temat tej ksiązki, może wkrótce się zapoznam z treścią :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko bardzo nie lubilam opowiadania o Szczurolapie. Ale teraz moze sie skusze. ;)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuń