piątek, 1 listopada 2013

67. Joanne Harris JEŻYNOWE WINO


Czasami w życiu człowieka pojawia się ktoś wyjątkowy. I wcale nie mam na myśli "drugiej połówki", ale kogoś, kto odegra w naszym życiu kluczową rolę, podaruje od siebie coś ważnego, czegoś nauczy.

Dla Jaya Mackintosha kimś takim był Joe. Ekscentryczny starszy pan, zapalony ogrodnik, który nauczył go nie tylko wszystkiego o uprawianych roślinach, ale także pomógł uwierzyć w magię. Pewnego dnia zniknął jednak bez słowa, pozostawiając nastoletniego chłopca w głębokiej rozpaczy i złości. Magia zniknęła.

Minęło wiele lat. Jay rozpoczął karierę pisarza, jednak po bestsellerowej powieści o Joe, nie napisał już nic dobrego. Egzystuje, wciąż rozpamiętując czas spędzony ze starszym panem i wakacje w Kirby Monctown. Pewnego dnia pod wpływem impulsu kupuje posiadłość w małej wiosce Lansquenet. Przeprowadzka do urokliwej francuskiej miejscowości odmieni jego życie i sprawi, że znów uwierzy w magię...


Jeżynowe wino to niebywała gratka dla fanów słynnej Czekolady. Po raz kolejny Joanne Harris zabiera nas do uroczego Lansquenet, miejsca gdzie zatrzymał się czas. I choć głównymi postaciami tej historii są Jay i jego tajemnicza sąsiadka, Marise, to na każdym kroku spotykamy starych znajomych, których poznaliśmy podczas lektury Czekolady :)

Akcja powieści toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Pierwsza to rok 1999 i chwila, gdy główny bohater kupuje francuską posiadłość. Czyni to pod wpływem impulsu, gdyż o takim miejscu zawsze marzył jego przyjaciel Joe. Gdy zjawia się na miejscu, okazuje się, że w jego życiu na powrót zaczyna działać magia. Rozpoczyna pracę nad kolejną książką, rzuca się także w wir prac w ogrodzie, przypominając sobie wszystko, czego wiele lat wcześniej nauczył go starszy pan. I sam Joe w zupełnie niewytłumaczalny sposób zjawia się u jego boku.

Bohater wraca także wspomnieniami do lata 1975 roku i kolejnych wakacji spędzonych w domu dziadków w małym górniczym miasteczku. Przypomina sobie, jak poznał ogrodnika i jak uczył się od niego wielu rzeczy, z których wcześniej nie zdawał sobie sprawy. A także jak wielkie rozczarowanie i zwątpienie poczuł, gdy zrozumiał, że starszy pan odszedł bez słowa.

Znajomość z  Joe nie jest oczywiście jedynym wątkiem tej powieści. Gdy Jay zjawia się w Lansquenet poznaje historię swojej tajemniczej sąsiadki Marise. Kobieta prowadzi pustelnicze życie, nie utrzymuje kontaktów z mieszkańcami wioski, poświęcając się pracy i wychowywaniu niesłyszącej córki. Nad jej życiem cieniem kładzie się samobójcza śmierć męża i upór jego matki, by pozbawić ją dziecka.

Wszystko to, co kiedyś urzekło mnie w Czekoladzie, odnalazłam na kartach Jeżynowego Wina. I choć może nie jest to powieść aż tak klimatyczna, to jednak dostarcza wielu emocji i wzruszeń. Mam wrażenie, że to nie moje ostatnie spotkanie z mieszkańcami Lansquenet. Będę dążyć do tego, by nie było ostatnie. Polubiłam ten kawałek ziemi i cieszę się, że autorka tam powraca w swoich powieściach. Ja chętnie wrócę razem z nią.

Moja ocena 7/10
stron: 371
wydawnictwo: Prószyński



6 komentarzy:

  1. Fabuła jest dość ciekawa, lubię takie dwutorowe akcje, nawiązujące do przeszłości bohaterów;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie ciepłe, sentymentalne i magiczne opowieści. Lubię, gdy autor wraca do bohaterów z poprzedniej powieści - myślę, że znaczy to, że zwyczajnie po ludzku ich lubi. Nie czytałam jeszcze niczego autorstwa tej pani, ale po Twojej recenzji nabrałam ochoty na zaznajomienie się z jej powieściami. I jeszcze ten klimat francuskiej prowincji i ludzi skrywających tragiczną nieraz przeszłość. Fajna sprawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam też film CZEKOLADA z J.Deepem i J.Binoche ;) Piękny :)

      Usuń
  3. Czekoladą i jej kontynuacją jestem zachwycona, jak przeczytam trzecią część historii o Vianne, chętnie sięgnę i po tę książkę :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w bibliotece zdaje się nie ma dalszych losów Vianne :( Trzeba będzie poszperać po ludziach :)

      Usuń