niedziela, 8 września 2013

48. Jean-Christophe Grange ZMIŁUJ SIĘ

Istnieją książki, które potrafią przykuć uwagę czytelnika już od pierwszej kartki... Takie powieści pisze Jean-Christophe Grange - jeden z moich ulubionych autorów. Francuski mistrz sensacji i kryminału, autor Purpurowych Rzek i Imperium Wilków, na kanwie których powstały znakomite filmy... Fabułę swoich książek opiera na przerażających zbrodniach, równocześnie zagłębiając się w zagmatwaną ludzką psychikę... Czyni to z tak wielkim talentem, że od jego powieści nie potrafię się oderwać i połykam je niemal na stojąco. Często przełykając łzy gniewu i opanowując mdłości ze strachu... 

Zmiłuj się, to  ekscytujący thriller, na kartach którego autor zabiera nas w świat bólu, tortur i nazistowskich zbrodni...

W ormiańskim kościele w Paryżu zostają odkryte zwłoki organisty. Wszystko wskazuje, że mężczyzna został zamordowany poprzez przebicie bębenków w uszach. W śledztwo angażuje się emerytowany komisarz policji Lionel Kasdan. Ślady z miejsca zbrodni wskazują, że w morderstwo mogło być zaangażowane dziecko. Kasdanowi z pomocą przychodzi młody policjant z wydziału do spraw młodocianych, Volokine. Młody mężczyzna boryka się z uzależnieniem od narkotyków, a także z bolesnymi wspomnieniami z przeszłości, których nie chce do siebie dopuścić...

Po pewnym czasie okazuje się, że zamordowany był uchodźcą z Chile, gdzie brał udział w torturowaniu więźniów politycznych. Czy ktoś dokonał zemsty? A może zamordowany wiedział zbyt wiele? Prawda jest bardzo przerażająca i prowadzi do zbrodniarzy nazistowskich, którzy dokonują okrutnych eksperymentów na ludziach... 

Pasjonująca i wciągająca lektura, ale tylko dla czytelnika o mocnych nerwach. Opisane na kartach powieści wydarzenia mrożą krew w żyłach, tym bardziej iż wiemy, że literacka fikcja Greanga ma przełożenia na prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce. Książka jest pełna tajemnic z przeszłości i teraźniejszości, które po kolei oglądają światło dzienne. Choć czytelnik dosyć szybko uzmysławia sobie, kto jest mordercą, książka nie traci na atrakcyjności. W tym przypadku większe znaczenie ma nie kto, ale dlaczego...

Polecam z całego serca.
To podkreślenie na biało nie było zamierzone, coś wcisnęłam :)
Moja ocena 10/10


empik.com



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz